Krychowiak dostał gola w prezencie, za to Lebedyński strzela już całą serią

redakcja

Autor:redakcja

27 stycznia 2013, 01:21 • 3 min czytania

Jeszcze chwila i zaczniemy się zastanawiać, czy nie pomyliliśmy się w ocenie Mikołaja Lebedyńskiego. Chłopaka, który nawet w Polsce niczego jeszcze nie zdążył osiągnął, jako napastnik nawet nie zacząć strzelać bramek i nagle wyjechał do Eredivisie. Gdy tam usiadł na długie miesiące na ławce, wydawało się to więc jakby naturalną koleją rzeczy – po prostu musi być słaby. Nagle jednak okazuje się, że wchodzi do składu – bo jak sam przyznaje: pozostali napastnicy prezentują się jeszcze słabiej – i w trzech kolejnych meczach strzela po golu. Kibice na trybunach zaczynają nawet skandować jego nazwisko.
Zastanawiające.

Krychowiak dostał gola w prezencie, za to Lebedyński strzela już całą serią
Reklama

Trzeba przyznać, chłopak miał sporo szczęścia i niezłe wyczucie czasu. Wystarczyło, by trener przetrzymał go na ławce jeszcze parę tygodni, może wystarczyłby miesiąc i wracałby do polskiej ligi z podkulonym ogonem i łatką przegranego. Był już o jeden krok…

Reklama

Należy też odnotować, że pierwszego gola w Ligue 1 zdobył dziś Grzegorz Krychowiak – co samo w sobie jest dobrą informacją, choć w parze z tym idą dwie nieco gorsze. Pierwsza jest taka, że o ile Krychowiak ładnie włączył się do akcji i zrobił sobie miejsce do strzału, to już samego gola sprezentował mu bramkarz – swoją niewydarzoną interwencją.

Druga natomiast, znacznie gorsza, jest taka, że Reims zaczyna coraz bardziej przypominać nam Kaiserslautern z poprzedniego sezonu. Nie wygrało już czternastu ostatnich meczów ligowych i na nic się ma już ta świetna zdobycz punktowa z początku sezonu. Widmo spadku coraz częściej zagląda beniaminkowi w oczy.

Warto zwrócić też uwagę na kilka innych drobiazgów:

Po pierwsze – na sytuację Artura Sobiecha, który jeszcze tydzień temu na mecz Hannoveru wyszedł w pierwszym składzie i raczej się nie popisał. Dziś więc cały mecz przesiedział na ławce, a Diouf i Abdellaoue strzelili po golu. Chwilowo odpadł Sobiechowi jeden konkurent – Didier Ya Konan, ale i on na Pucharze Narodów Afryki zaliczył dziś zdobycz bramkową.

Po drugie – w pierwszym składzie Wolverhampton zagrał Sławomir Peszko. To ważne info, biorąc pod uwagę jego kilkumiesięczną kontuzję oraz fakt, że w międzyczasie zdążył stracić „plecy” w postaci znajomego trenera, z którym wcześniej pracował w Kolonii.

W końcu, ciągle jest tylko wypożyczony. Warto byłoby zacząć pracować na uznanie.

Po trzecie – od Premier League, a przynajmniej od miejsc umożliwiających walkę w play-offach, coraz bardziej oddala się Nottingham Forest z Radkiem Majewskim. Ten spędził dziś na boisku tylko 30 minut w przegranym spotkaniu z Watfordem, a jego przyszłość klubowa ciągle jest niewiadomą. Negocjacje w sprawie nowego kontraktu są w toku.

Po czwarte – skapitulował dziś Radosław Cierzniak, ale sprawdziliśmy – przy golu Ross County nie miał najmniejszej szansy na skuteczną interwencję. Swoją drogą, zobaczcie też bramkę dla Dundee. Coś takiego nie zdarza się w każdym meczu…

Po piąte – Arkadiusz Milik cały mecz Leverkusen przesiedział na ławce, czemu specjalnie nie można się dziwić, tylko oczekiwać, że kolejne tygodnie mogą wyglądać właśnie w ten sposób. Choć przyznajemy – przez moment się nawet łudziliśmy, bo gra Bayerowi wyjątkowo się dziś nie układała.

Sobotnie występy Polaków w Europie:

ANGLIA
Radosław Majewski (Nottingham) – 30 minut w meczu z Watfordem (0:3)
Sławomir Peszko (Wolverhampton) – 86 minut w meczu z Blackpool (1:2)
Wojciech Szczęsny (Arsenal) – 90 minut w meczu z Brighton (3:2)
Tomasz Kuszczak (Brighton) – cały mecz z Arsenalem na ławce (2:3)

BELGIA
Marcin Wasilewski (Anderlecht) – cały mecz z Lokeren na ławce (2:0)

CYPR
Arkadiusz Malarz (Ethnikos) – 90 minut w meczu z Paphos (3:0)

Francja
Grzegorz Krychowiak (Reims) – 90 minut i gol w meczu z Tuluzą (1:1)

HISZPANIA
Dariusz Dudka (Levante) – poza kadrą meczową z powodu kontuzji

HOLANDIA
Przemysław Tytoń (PSV) – cały mecz z Heraclesem na ławce (5:1)
Filip Kurto (Roda) – 90 minut w meczu z Den Haag (2:2)
Mikołaj Lebedyński – 77 minut i gol z Den Haag (2:2)
Mateusz Prus (Roda) – cały mecz z Den Haag na ławce

NIEMCY
Artur Sobiech (Hannover) – cały mecz z Wolfsburgiem na ławce (2:1)
Eugen Polanski (Hoffenheim) – 90 minut w meczu z Eintrachtem (1:2)
Sebastian Boenisch (Leverkusen) – 90 minut i żółta kartka w meczu z Freiburgiem (0:0
Arkadiusz Milik (Leverkusen) – cały mecz z Freiburgiem na ławce (0:0)

SZKOCJA
Radosław Cierzniak (Dundee Utd) – 90 minut w meczu z Ross County (1:1)

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama