Klapki na oczach, czyli… kolejny atak Mariusza Rumaka

redakcja

Autor:redakcja

21 stycznia 2013, 12:38 • 2 min czytania

Wiecie, na czym polega problem Mariusza Rumaka? Ł»e ma klapki na oczach, nigdy nie myśli dwa kroki naprzód, wyrzuca z siebie stek mądrości, a dopiero później (choć to już trudno stwierdzić) łapie się na tym, jak bardzo się skompromitował. Gdybyśmy byli działaczami Lecha, to w trosce o dobre imię klubu dalibyśmy szanownemu Mariuszowi zakaz publicznego krzewienia swych mądrości. Bo później wychodzą takie kwiatki jak w dzisiejszym „Super Expressie”.
Temat Legii celowo pomijamy, bo wszyscy wiedzą, jak beznadziejnymi piłkarzami są Furman czy Kosecki i oczywiście nikt nie pamięta, jak zdemolowali Lecha na Bułgarskiej. Teraz interesuje nas inny fragment: – Gdyby przyszedł do mnie i powiedział mi, że ma superpropozycję, moglibyśmy rozmawiać. A tymczasem nagle dowiedziałem się, że podpisał kontrakt z Legią. Jestem rozczarowany, bardziej sposobem komunikacji niż samym transferem. Takie kwoty dla piłkarza, który rozegrał 4 pełne mecze w lidze, 13 razy wszedł na boisko to przepłacanie. Jeżeli Legia chce przepłacać, proszę bardzo – głosi (tak, on nie mówi, on głosi) urażony Rumak, by po chwili dodać: – Nie jestem człowiekiem, który by go teraz kopał i obrażał.

Klapki na oczach, czyli… kolejny atak Mariusza Rumaka
Reklama

No fakt, wielka obraza to to nie jest, ale czy takie szpileczki przystoją trenerowi, który TAK BARDZO ufał Bereszyńskiemu, że chciał go znów wypchnąć na wypożyczenie? Czy nie lepiej – mówiąc już serio – kulturalnie podziękować na odchodne za współpracę, zamiast dolewać oliwy do ognia i podkręcać tych, którzy wyzywają BB od skurwysynów i z pianą na ustach ślą mu kolejne SMS-y? Mirosław Okoński powiedział dziś dla NaTemat, że „jeśli Lech w ten sposób podziękował Bereszyńskiemu, to ten dobrze zrobił, odchodząc do Legii”. Rumak tego nie zrozumie. On żyje w poprzedniej epoce. Wiecie, klapki.

Legia przepłaca, ale gdyby Bereszyński przyszedł z „superofertą”, to mogliby rozmawiać. Dobre sobie… Rumak w pełnej krasie.

Reklama

Na koniec słówko do byłych (i w sumie obecnych) kolegów klubowych Bereszyńskiego – jak już zdecydujecie się opuścić klub, liczcie się z jednym – możecie odchodzić, ale tylko do La Liga lub Premiership, a jak przyjdzie atrakcyjna propozycja, np. z Legii, to dla Rumaka z góry nie będzie ona „super” i istnieje duże prawdopodobieństwo, że się po was przewiezie w mediach.

Bo chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nigdy.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama