Oficjalnie żegnamy kolejnego farbowanego lisa, który odkrył się na łamach Przeglądu

redakcja

Autor:redakcja

29 listopada 2012, 09:22 • 1 min czytania

Całe szczęście, że Damien Perquis wycofał pozew przeciwko Jankowi Tomaszewskiemu, bo jeśli „Tomkowi” wpadł w ręce wczorajszy „Przegląd Sportowy”, to… pewnie wkrótce dostaniemy kolejną porcję wyzwisk. Chodzi mianowicie o wypowiedzi Thimothee Kolodziejczaka, 21-latka z Nicei, którego od paru lat wymienia się w kontekście reprezentacji. Wymienia się i wymienia, ale wciąż bez konkretów. Do wczoraj nie znaliśmy też opinii samego piłkarza – teraz znamy…
Jeśli zastanawialiście się, jak może wyglądać miks Arboledy, Polanskiego, Perquisa i Boenischa w jednym, odpowiedź jest prosta. Tak:

Oficjalnie żegnamy kolejnego farbowanego lisa, który odkrył się na łamach Przeglądu
Reklama

Naprawdę… Ten wywiad to jakiś kosmos. Facet nie mówi po polsku, śledzi wyniki reprezentacji, ale wyników „eh, nie pamięta tak dokładnie”, kojarzy tych z Dortmundu, bramkarza Arsenalu i Obraniaka, odrzuciłby powołanie od Fornalika, bo jest za młody i wciąż ma szansę na grę dla Trójkolorowych – mało tego, liczy na debiut w ciągu dwóch-trzech lat.

Reklama

Jeśli liczysz, drogi Thimothee, na debiut u Trójkolorowych, a gra dla kadry narodowej w Polsce to dla ciebie „wyjście awaryjne”, mamy przekaz, który sprawdził się już w przypadku Meliksona.

SPIERDALAJ.

I powodzenia w kadrze Francji.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama