Już gdy strzelasz jedną piękną bramkę w spotkaniu, możesz się spodziewać swojej twarzy w serwisach sportowych na całym świecie. Umówmy się jednak – raz, to i ślepej kurze ziarno się trafi. Paul Pogba potrafił jednak w meczu z Udinese udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że cudowne uderzenia z dystansu to naprawdę jego domena. Bo zapakował nie jedną, a dwie kapitalne bramki w przeciągu dziewięćdziesięciu minut.
Numer jeden? Petarda, która wznosiła się od momentu kopnięcia piłki, aż do osiągnięcia odpowiedniej wysokości, by lot zakończyć w okienku bramki Udine. Druga? Ruleta, przygotowanie futbolówki na strzał i mierzone, płaskie uderzenie, które dało Juve drugą z bramek w tamtym spotkaniu.