Odhibernowali Mierzeja w Turcji. Częściej graj takie mecze, chłopaku!

redakcja

Autor:redakcja

10 listopada 2012, 21:43 • 1 min czytania

Kiedy krytykujemy, to krytykujemy, ale gdy wypada pochwalić – nie ma sprawy. Dzisiaj czapki z głów przed Adrianem Mierzejewskim. Pisaliśmy, że facet idzie śladami Mateusza Klicha, że przyjedzie na mecz kadry z Urugwajem, choć od połowy maja zagrał siedem meczów. I to wszystkie – co do jednego – w reprezentacji.
Nie ma się czego wypierać, takie były fakty.

Odhibernowali Mierzeja w Turcji. Częściej graj takie mecze, chłopaku!
Reklama

„Mierzej” przez dziewięć kolejek tego sezonu był absolutnie niepotrzebny Senolowi Gunesowi. Problemem nie była kontuzja – po prostu nie grał. Trener rotował składem, a Mierzejewski tylko przesiadał się z miejsca na miejsce na ławce rezerwowych. I nagle stało się coś zupełnie niespodziewanego. Tydzień temu WRESZCIE wszedł na boisko w meczu z Antalyasporem, by po dziewięciu minutach wpisać się na listę strzelców.

Dzisiaj znowu zagrał od początku. Nie, nie zagrał. Dał koncert.

Reklama

Brawo! Taki Mierzejewski potrzebny jest kadrze. Na takiego nie szkoda paru euro.

Byle częściej, a nie raz do roku.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama