W cieniu Turynu, Mediolanu i Neapolu – nastroje przed derbami Rzymu

redakcja

Autor:redakcja

10 listopada 2012, 11:33 • 2 min czytania

Grande Juve, JuveBoom, Una Signora Juve – krzyczały nagłówki czwartkowej prasy we Włoszech. W piątek biało-czarne pasiaste koszulki zmienił błękit Neapolu. „Cavani show” – ten zwrot zagościł na okładkach trzech największych piłkarskich dzienników w kraju – „Corriere dello Sport”, „La gazzetta dello sport” i „Tuttosport”. Tuż obok, wcale nie mniejsze zdjęcia dopełniały tytułu „Grazie Inter”, czy „avanti L’Inter”.
Turyn, Mediolan, Neapol, znów Mediolan. A stolica? Czemu nikt nie pisze, ani nie myśli o stolicy, i to w przededniu najważniejszego meczu w tym mieście? Rzym został kompletnie zaniedbany przez media, choć niedzielne derby Wiecznego Miasta to jednocześnie sprawdzian piątej i szóstej drużyny w tabeli. Dlaczego? Trudno powiedzieć, nawet jeśli aktualnie Rzym walczy co najwyżej o czwartą lokatę w tabeli – wciąż liczy się w tej, nadal silnej lidze. Potencjał marketingowy? Jak najbardziej, choćby narracja o dzielnym rzymskim bohaterze, słynącym z lokalnego patriotyzmu, Francesco Tottim i najeżdżającej jego Rzym armii pod dowództwem Miroslava Klose. Zainteresowanie kibiców? Niech przedstawią się sami.

W cieniu Turynu, Mediolanu i Neapolu – nastroje przed derbami Rzymu
Reklama

Tak czy owak, nawet jeśli derbowego meczu nie ma frontach gazet, wypadałoby się dowiedzieć co planują nam na niedzielę gracze AS Roma i Lazio Rzym.

Reklama

1. Bramki. Dużo bramek. AS Roma pod wodzą Zdenka Zemana gra futbol kosmiczny, absolutnie oderwany od rzeczywistości, ktoś powiedział – i miał rację – zupełnie nieżyciowy. Bez obrony, za to z frontalnym atakiem, bez przyczajenia się, bez przykrywek – ot, tradycyjnie. Efekt? 26 strzelonych goli, najwięcej w lidze. Aha, ważny szczegół – 20 straconych. Też najwięcej w lidze. Lazio, zdecydowanie bardziej wyważone również ma niezły bilans 16-15. Goli braknąć nie powinno.

2. Lamela/Klose. Obaj panowie walczą o prymat najlepszego strzelca w Rzymie. Lamela ma już siedem goli, niemiecki piłkarz o jednego mniej, ale ciężko uwierzyć, by w derbowym meczu nie powiększyli swoich dorobków.

3. Jeszcze więcej bramek. Przypomniało nam się, że zamiast Stekelenburga w bramce Romy może wyjść Goicoechea.

4. Totti nie wierzy w Scudetto. W wywiadzie dla rzymskich mediów stwierdził, że gra toczy się co najwyżej o drugie miejsce, a wejście na poziom Juventusu jest póki co niedostępne.

5. W Betclicu kursy na oba kluby są równe.

***

Wyrównane, pełne zaciekłej walki, efektowne. Takie mają być derby i z pewnością będą. Ci którzy wolą Juventus, Inter, czy inny Milan – na ten jeden dzień w roku mogą być wyrozumiali. Derby della Capitale nadchodzą.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama