Gdybyście jeszcze kilka tygodni temu powiedzieli nam, że do Białegostoku Bruk-Bet Termalica będzie jechać jako zespół niepokonany od czterech kolejek, punktujący ostatnio identycznie jak wicemistrzowska Jagiellonia – pewnie byśmy nie uwierzyli. Gdybyście przed sezonem stwierdzili, że najgorszym zespołem półmetka będzie szczecińska Pogoń, też popukalibyśmy się w czoło. Ale tak to już jest z naszą przaśną ekstraklasą, że tutaj często jedyne, czego można się spodziewać, to niespodziewane. Dlatego dziś przed meczami, które w teorii mają dwóch faworytów – Jagiellonię Białystok i Wisłę Kraków – trudno cokolwiek wyrokować, szczególnie że za nami przerwa na reprezentację. Czyli czas na dopracowywanie niedopracowanego i naprawianie zepsutego. Oby z korzyścią dla obu dzisiejszych widowisk.