Reklama

Ekstraklasowa elita. 20 najlepszych piłkarzy tej jesieni

redakcja

Autor:redakcja

17 listopada 2017, 15:27 • 15 min czytania 15 komentarzy

Za nami 15 kolejek ekstraklasy, a także gównoburza burzliwa dyskusja dotycząca tego, czy z tej okazji możemy gratulować Górnikowi mistrzostwa rundy, jesieni i tak dalej. Mniejsza z tym – na koniec sezonu i tak ten tytuł będzie znaczył tylko trochę więcej niż wczorajsza gazeta. A jeśli Górnik jakimś cudem straci cały animusz, jego kibice nie będą się cieszyć z powodu zasiadania na tronie w listopadzie. I nie wracalibyśmy do tego ani słowem, gdyby nie fakt, że zanim piłkarze ponownie zameldują się na murawach, postanowiliśmy przygotować zestawienie tych, którzy w tym sezonie są najlepsi. Powodują, że jest w tej lidze kilka przyjemnych momentów poza tymi, gdy zmieniamy kanał. 

Ekstraklasowa elita. 20 najlepszych piłkarzy tej jesieni

Podstawa – nasze noty. Wystawiamy je po każdym meczu. Możecie się z nimi nie zgadzać, zresztą często to robicie (na przyszłość – dwa zdania uzasadnienia zawsze mile widziane) i nie ma w tym kompletnie nic dziwnego – często wystawiamy te oceny w szerszym gronie (a zazwyczaj robi to dwóch dziennikarzy) i sami się ze sobą nie zgadzamy, parskamy śmiechem, a nawet rzucamy mięsem. Czasami właśnie przez to tekst ląduje na stronie 15 minut później, niż powinien. To zawsze będzie zaproszenie do dyskusji. Fajnie, że je przyjmujecie. Dziś również na to liczymy.

A więc tak – na podstawie średniej not przygotowaliśmy zestawienie 20 najlepszych piłkarzy tego sezonu.  Są niespodzianki, również dla nas. Widać niezłą jesień bramkarzy, widać, że pochwały dla piłkarzy Górnika nie biorą się znikąd, ale o wszystkim wspomnimy poniżej. Jedna zasada – wzięliśmy pod uwagę tylko tych piłkarzy, których ocenialiśmy przynajmniej 10 razy. Takie sito było niezbędne, by  wyeliminować pasażerów na gapę, którzy jeszcze trochę muszą pokazać, by zaliczać ich do elity. Dlatego poniżej nie znajdziecie też Darko Jevticia czy na przykład Jarosława Niezgody. Jeszcze nie.

Tyle tytułem wstępu. Zapraszamy.

LdNO3vA

Reklama

No i na dzień dobry WETERAN. Mecz z Pogonią Szczecin będzie 430. spotkaniem stopera Wisły Kraków w ekstraklasie, a ciągle mamy wrażenie, że chce mu się tak, jakby pracował na pierwszy większy kontrakt. Młodzi, długopisy w dłoń, otwieramy zeszyty – notujemy i naśladujemy.

CZUJĘ SIĘ JAK BENJAMIN BUTTON – przeczytaj wywiad Kuby Białka z Arkiem Głowackim.

Szczerze? Gdy na chwilę odstawimy na bok zachwyty nad formą 38-latka, jesteśmy trochę zaskoczeni, że – nieco uprzedzając fakty – to “Głowa” jest najwyżej ocenianym przez nas stoperem w lidze. Okej, etatowy kandydat w postaci Michała Pazdana przeżywał bardzo ciężkie chwile latem i wczesną jesienią, ale wydawało się, że choćby młody Wiesteska zgłosił w tym czasie bardzo poważną kandydaturę. A może trochę przeceniamy go ze względu na skuteczność pod bramką przeciwnika? Jeśli chodzi o liczbę straconych goli, Górnik jest przecież w dolnej połówce tabeli. Koniec końców za plecami najlepszego znaleźli się inny zabrzanin, czyli Suarez oraz Runje.

Głowacki wygrał solidnością. Jak zawsze.

V3jfDwY

Pierwszy na liście, ale nie ostatni przedstawiciel lidera ekstraklasy. Oj, zdecydowanie nie. Najlepszy piłkarz pierwszej ligi jeszcze raz przypomniał nam, że ten przeskok to wcale nie zmiana wiejskiej potańcówki w remizie na salony, na których królują piękne panie w wykwintnych toaletach. Jeden szczebel nie robi u nas wielkiej różnicy. Muszą pluć sobie w brodę wszyscy, którzy nie poznali się na jego talencie. Mowa nawet nie tyle o Michale Probierzu – choćby do Pogoni chłopak pół roku wcześniej się w zasadzie… wpraszał.

Reklama

Kądzior z miejsca wskoczył do składu, który przed chwilą wywalczył awans do ligi, a to często jest trudne. Początek miał jeszcze trochę niemrawy, nie notował liczb, ale po prostu było widać, że i one przyjdą (4 gole, 2 asysty, 2 kluczowe podania).

Gdy słyszysz śpiew kibiców Górnika, wiesz, że w życiu robisz coś zajebistego – mówi Damian Kądzior w rozmowie z Mateuszem Rokuszewskim.

Przyszły też powołania od Adama Nawałki. Nie były równie spodziewane, ale zgadzamy się z selekcjonerem, że wychowanek Jagi coś w sobie ma.

H1YaioB

Pierwszy z kilku bramkarzy na liście – generalnie bardzo dobrze wypadają golkiperzy w naszym zestawieniu. Za chwilę będzie problem, by wybrać jednego do najgorszej jedenastki sezonu, nie mieliśmy wcześniej takich dylematów. Ale wracając do Kelemena – może i nie broni z jakąś zawrotną skutecznością (69% obronionych strzałów według Ekstrastats), ale znacznie częściej wybrania mecze, niż je zawala. W zasadzie to to drugie zdarza mu się średnio raz na rundę. Albo i sezon! W tym na pewno występ do bani ma już za sobą – chodzi o mecz z Arką w Gdyni (przegrany 1-4). W zeszłym roku Słowak walczył o tytuły najlepszego bramkarza. Teraz ustąpił miejsca innym, ale to ciągle postać w tej lidze.

xpRIEvg

Uprzedzaliśmy, że będą piłkarze Górnika? Oczywiście. Co tu dużo kryć – trochę zmienił się układ sił. Gdyby teraz selekcjoner miał omyłkowo powołać kogoś o podobnym nazwisku, to Adam Matuszczyk odbierałby przesyłkę skierowaną do kapitana Górnika. Naprawdę solidny punkt tej drużyny, służy całej reszcie doświadczeniem. Dziś aż trudno uwierzyć, że:

a) gdy przychodził z Dolcanu raczej był niewypałem (11 meczów wiosną, która skończyła się spadkiem, średnia not: 3,55),
b) na początku tego sezonu, w związku ze świetną grą drużyny, była pewna wątpliwość, czy odzyska miejsce w składzie po kontuzji.

Dostawał szanse, a od siódmej kolejki gra już wszystko od deski do deski i Ambrosiewicz musi szukać szczęścia bardziej na prawej obronie. Prócz skuteczności w destrukcji pomaga z przodu. Strzelił ważnego gola Sandecji, a także Zagłębiu, lecz w drugim przypadku VAR wyłapał minimalnego spalonego.

P5LcOCh

W Jadze rządził Cesarz Estonii, ale po jego abdykacji pierwsze skrzypce w środku pola gra piłkarz o zupełnie innej charakterystyce. Mocno wątpliwe, że Romanczuk kiedyś zaliczy double-double (choć wypracowuje ważne gole, na razie ma 3 strzelone i 2 asysty), ale jeśli chodzi walkę z rywalami, chłop ma pełne ręce roboty. W zasadzie to w całej lidze nikt inny tak często nie wdaje się w pojedynki w obronie (skuteczność 58%, mogłaby być trochę wyższa), a jeśli chodzi o liczbę odbiorów, to Ukrainiec nokautuje resztę stawki. Zaliczył ich już 102. Drugi w klasyfikacji Żubrowski ma tylko 83.

Jacek Góralski byłby dumny. Między innymi dlatego obecność filaru Jagi w “20” nie dziwi.

Romanczuk: “Grasz w piłkę? To uniwersytet nie jest dla ciebie, idź na AWF”

Jn4Z5PK

Historia jest doskonale znana, ale skoro podsumowujemy sobie półmetek sezonu zasadniczego, to można odnieść się również do korespondencyjnego boju Gytkjaer-Robak. Prosimy o werble, uwaga – w dalszej części zestawienia nie znajdziecie króla strzelców ligi norweskiej. I chyba zgodzicie się, że akurat nie dlatego, iż “mecze oglądamy na livescorze”. Ten król z ligi polskiej wypada po prostu lepiej. Może i jest już stary, może i ma ciężki charakter, ale nie słyszymy jakiegoś głośnego narzekania we Wrocławiu. Wręcz przeciwnie – Robak odpowiada za 53% dorobku bramkowego zespołu. Tylko Carlitos jest bardziej wpływowym strzelcem.

W tym sezonie powinien zostać 30. członkiem “Klubu 100” (brakuje 7 bramek). Czapki z głów.

Mam parcie na sukces. Nie myślę o tym, czy się spłaciłem – grudniowy wywiad Szymona Podstufki z Marcinem Robakiem.

ZKMjAre

Chyba największe zaskoczenie na liście. To znaczy niedługo wpadniecie na nazwiska, które przed sezonem widzielibyśmy raczej w zestawieniu najgorszych, ale w tamtych przypadkach już od dobrych kilku tygodni przyzwyczajaliśmy się do myśli, że po prostu wymiatają. A Buchalik jechał po cichu, ale zajechał całkiem daleko. Skorzystał z tego, że kontuzji doznał Cuesta. Później gdy Hiszpan był już zdrowy, zaliczył słaby mecz z Arką, możliwy był powrót do pierwotnego ustawienia, ale rywal Buchalika w tygodniu rozsypał się jeszcze raz. I trzeba powiedzieć, że więcej powodów do myślenia o zmianie w bramce Ramirez już w zasadzie nie dostał. No a mecz w Lechem był bodaj największym popisem bramkarskim w tym sezonie w całej lidze.

5XBq9Gr

Jest początek kwietnia 2017. Pavels Steinbors przegrywa rywalizację między słupkami w Arce Gdynia z Konradem Jałochą, dziś bodaj czwartym bramkarzem Legii. Regularnie gra w Pucharze Polski, ale i tam wali klopsa, który mógł się skończyć tragicznie. Można było w Łotysza zwątpić… Ba! Można było go spakować i odstawić na dworzec w Gdyni. Szokujące jest to, że doświadczony bramkarzy w kilka miesięcy poprawił swą pozycję jakieś 18 razy. No bo:

– został bohaterem meczu o Puchar Polski,
– został bohaterem meczu o Superpuchar Polski, gdy obronił dwa karne,
– gra regularnie i jest jednym z lepszych ligowych bramkarzy.

15 meczów w zasadzie bez większych wpadek, a z wieloma świetnymi interwencjami. Był w ciemnej dupie, ale popisowo znalazł latarkę i się wydostał. Szac!

W Blackpool powiedziano mi: na boisku do końca i na baletach do końca! – Paweł Paczul przepytał Pavelsa Steinborsa.

UuxkxNg

Jeśli zrobi choć w 75% taką karierę, jak mu się wróży, nie będzie narzekał na brak pracy w poważnych ligach przez najbliższą dekadę. Nikt w Poznaniu nie tęskni za Kędziorą (no może poza rodziną i znajomymi), bo 19-latek ma wszystko, by być jeszcze lepszy i odejść za jeszcze większe pieniądze. Przykład tego, że warto szukać ogrania na wypożyczeniach w I lidze. Doceniamy ciąg do przodu (3 asysty, 3 kluczowe), ale też sporą jak na ten wiek odpowiedzialność. Nie jest największym odkryciem półmetka. Nie jest najlepszym prawym obrońcą. Ale i tak pozostaje nam tylko apelować o wychowywanie większej liczby Gumnych.

iHEbj1a

W metryce pięć lat więcej niż Gumny, młodym go już nie nazwiemy, ale takie wejścia do ligi lubimy prawie tak bardzo jak zimne piwko w ciepły dzień. W wieku lechity Czerwiński grał już w pierwszej lidze. Natrzaskał tam ponad 130 występów dla GKS-u Katowice, więc do ekstraklasy wszedł ze sporym bagażem doświadczeniem. A jego zawartość się przydaje, bo na tle innych ekstraklasowych obrońców może imponować wybieganiem, kontrolą piłki czy nawet kreatywnością. Ustawienie w roli wahadłowego też pozwoliło mu pokazać wszystko, co ma najlepsze. Wypracował już sześć goli w dziesięciu meczach (gol, 3 asysty, 2 kluczowe podania). Maszynka.

Nie wiemy, czym podpadł trenerowi, gdy trafił na ławkę, ale na pewno nie słabą grą.

s4gamsb

Jedyny piłkarz Legii, wicelidera ligi, w tym zestawieniu. Słaby start, a gdy już udało się poprawić dorobek punktowy, wyniki były lepsze niż gra – dlatego to nie dziwi. Choć warto przypomnieć, że jeszcze Jarosław Niezgoda jest na najlepszej drodze, by rozpychać się tu łokciami, na razie jednak ocenialiśmy go zbyt mało razy. A co do Malarza – jest jedynym piłkarzem Legii, którego od początku sezonu nie można się czepiać. Nawet gdy zespół przeżywał najgorsze chwile gdzieś na krańcu Europy czy na wyjeździe w Polsce, on zazwyczaj miał czyste papcie. I niejednokrotnie ratował skóry kolegom. Nie trzeba cofać się do lipca, sierpnia czy września. W Szczecinie nie było tak gładko jak wskazuje wynik, w Krakowie obcinkę zaliczył Pazdan, ale nie była ona kosztowna, bo “Malowany” zatrzymał Carlitosa. Skuteczność na poziomie 77,4% (ekstrastats.pl) jest naprawdę kozacka.

Jeśli komuś wydawało się, że jesień poprzedniego roku, w czasie której trafiał nawet do jedenastki kolejki LM, to jego ostatnie podrygi, no to nic z tych rzeczy.

BzjZOAs

Napisalibyśmy, że chwilę zajęło nam pozbieranie szczęki z podłogi, ale wspominaliśmy już przy Buchaliku, że było trochę czasu, by przywyknąć. Rymaniak jest w życiowej formie. Jeszcze przez moment można było mieć wrażenie, że to kilkutygodniowy wystrzał, bardzo widoczny ze względu na popisy w ofensywie, ale nie – zawodnik Korony utrzymał wysoką formę praktycznie przez 15 kolejek. Nawet jeśli nie zawsze rusza z piłką tak, jakby futbolu uczył się razem z Danim Alvesem, to warto doceniać, że w obronie jest skałą, pewnym punktem. Kiedyś to on regularnie popełniał duże błędy, dziś robią to praktycznie wszyscy – od Kovacevicia czy Diawa aż po Żubrowskiego – a on jedynie stara się je naprawiać. U poprzedniego trenera też wyglądał dobrze, ale wydaje się, że jeszcze bardziej przypadł mu do gustu Lettieri, który postawił mocniej na przygotowanie fizyczne.

Dalej nie znajdziecie już żadnego obrońcy, więc tak… Rymaniak jest obecnie najlepszym defensorem ligi!

9KXTwhO

Powołania do reprezentacji z Polski, szansa w najważniejszej drużynie w tym kraju, no i w dodatku szansa, którą Makuszewski chyba wykorzystał. To wszystko nie wzięło się z kosmosu. Bardzo solidnie skrzydłowy Lecha na to zapracował. Jest nieuchwytny dla rywali, przed chwilą w wywiadzie z nami Michał Koj żartował, że można go zatrzymać tylko kopiąc po kostkach. Nie liczyliśmy, ile kartek po faulach na nim wyłapali przeciwnicy, ale pewnie sporo (to 5. najczęściej faulowany piłkarz ligi). Liczyliśmy za to, ile bramek wypracował. Według naszych danych 9 (4 gole, 3 asysty, 2 kluczowe podania), czyli zdecydowanie najwięcej w Lechu. I pomyśleć, że przed chwilą dostawał w łeb wszystkie mecze w Portugalii, a w Kolejorzu był tak bezproduktywny, że wydawało się, iż upodabnia się do Miłosza Przybeckiego.

I tylko jedna sprawa – po co kłaść się w polu karnym przy każdym mocniejszym wydechu przeciwnika?

uCGt0Ys

To, że Bruk-Bet robi dobry interes, ściągając do Polski byłego gracza Legii i Evertonu, było pewne. Nie spodziewaliśmy się jednak, że aż tak dobry. Po wielu miesiącach na ławce w Premier League i poniekąd również w Rosji, w Krylji Sowietow Samara, Mucha miał sporo okazji, by odświeżyć sobie bramkarski fach w Slovanie Bratysława, a dziś wielokrotnie ratuje popularne “Słoniki”. Strach pomyśleć, gdzie by były, gdyby nie jego naprawdę dobre występy. Na przykład przeciwko Legii Warszawa, Śląskowi Wrocław czy Piastowi Gliwice. Było ich więcej, ale wymieniliśmy tylko te, w których bez Muchy na pewno nie byłoby żadnych punktów.

BX6nU40

Bodaj pierwszy piłkarz, który nie udzielił nam wywiadu, bo się… wstydzi. Wszyscy, którzy go znają potwierdzają, że ma swój świat, ale żaden z niego wielki dziwak – gdy już kogoś pozna, jest dobrym kumplem. Być może ten charakter nie pozwolił mu pokazać pełni umiejętności już wcześniej? Znajdziecie takich, którzy potwierdzą taką wersję zdarzeń.

Woli przemawiać swoją grą na boisku i trzeba przyznać, że na razie wychodzi mu to świetnie. Co prawda wciąż czeka na gola, choć miewał już świetne okazje (najczęściej w lidze trafia w słupek/poprzeczkę), ale zaliczył też 10 asyst (!), poprawił 3 kluczowymi podaniami. Najpewniej niedługo przebije Vassiljeva i Vadisa Odjidję-Ofoe z poprzedniego sezonu (odpowiednio 13 i 12 asyst). Największy atut to stałe fragmenty gry, ale świetnie odnajduje się też w grze kombinacyjnej. Lewą nogą mógłby przygotować świąteczne stroiki.

Nawałka najpierw dostrzegł Kądziora, ale jako pierwszy szansę na boisku dostał właśnie on.

Q4OIa1V

Jeszcze jeden młody, gniewny, który wszedł na salony z Górnikiem Zabrze. “Najważniejsze to się obsrać na początku i ja się nie obsrałem” – mówił w barwnym wywiadzie Szymonowi Podstufce i był to kolejny występ pokazujący, że chłopak może dużo osiągnąć. W głowie ma poukładane, jest autentyczny, sodówka mu nie grozi.

A wszystko zaczęło się dość przypadkowo. Marcin Brosz wiosną tego roku chciał postawić na Wojciecha Pawłowskiego, ale ten miał pecha – doznał kontuzji i musiał opuścić początek rundy. Ale na tym nie koniec, bo pewnie nie byłoby też wcześniejszego powrotu Loski z wypożyczenia do Rakowa Częstochowa, gdyby nie problemy ze zdrowiem innego kolegi, Mateusza Kuchty.

A dalej wszystko było już w rękach Loski i radził sobie świetnie. Jasne, nie wyszedł mu mecz ze Śląskiem. Niepewny był również w spotkaniu z Lechią. Za to w Szczecinie rewelacyjny, a w innych spotkaniach po prostu dobry lub bardzo dobry. Nie dziwi szansa w młodzieżówce. Nie dziwią wszelkie zachwyty.

wa39QvV
Lider klasyfikacji strzelców z 15 golami na koncie. Niektórzy doliczają mu jeszcze trafienie w spotkaniu z Wisłą (samobój Gonzaleza), sprawa urosła do miana kontrowersji i była nawet asumptem do powstania teorii, że kogoś strzelecka forma Angulo uwiera, ale to po prostu brak konsekwencji i dbałości o statystyki. Niemniej jednak Angulo jest kozakiem i ta jedna bramka nic nie zmienia przy rozstrzygania tej kwestii.

Na początku sezonu strzelał jak szalony, więc wydawało się, że nie podskoczy mu ani nikt w Górniku, ani w całej lidze. Później hype się skończył, okazało się, że Angulo nie jest robotem zaprogramowanym na wykorzystywanie wszystkich dobrych sytuacji, pojawiła się nawet dość poważna rysa na wizerunku, czyli padolino w meczu z Piastem. Całościowo obraz na półmetku jest jednak jak najbardziej pozytywny – nie robi sobie długich urlopów od strzelenia, prowadzi Górnik również w Pucharze Polski (czego tu nie uwzględniamy), a poza tym od czasu do czasu potrafi błysnąć nie tylko perfekcyjnym finiszem. Przypomnijcie sobie rajd poprzedzający gola z Sandecją. Z takimi popisami kojarzyliśmy innego Hiszpana, o którym już za chwilę…

QBvEhjm

A wcześniej jeszcze jeden piłkarz Górnika, bo Angulo został dogoniony, jeśli chodzi o średnią naszych not. I nic dziwnego, że Szymon Żurkowski dopadł go niemal w końcówce jesiennego grania, bo w meczach wygląda to podobnie – gdy inni puchną, on rusza się żwawo jak ten królik w reklamach pewnych baterii. Gdy w spotkaniu z Sandecją zrobił 16,5 kilometra, powiedział później Mateuszowi Rokuszewskiemu, że dałby radę zasuwać jeszcze przed kwadrans.

Jednak co najważniejsze – biega mądrze i w świetnym tempie. No i w piłkę grać potrafi. Do pewnego momentu mógł go uwierać brak debiutanckiej bramki i tylko jedna asysta, ale poprawił te statystyki z Lechem (później jeszcze dorzucił coś w młodzieżówce). Wszystko przed nim. Strzela często (13. wynik w lidze), ale musi popracować nad celnością. Albo – jak saa mówi – strzelać tam, gdzie akurat nie stoi bramkarz. Podejmuje wiele prób dryblingów (4. w lidze) i w porównaniu z czołówką ma fenomenalną skuteczność (75% udanych). Nie ma w ekstraklasie też piłkarza, którego przeciwnicy częściej zatrzymywaliby faulem.

To, ile znaczy dla Górnika, pokazały mecze z Koroną i Sandecją. Gdy w pierwszym zszedł z boiska, zespół stracił dwubramkowe prowadzenie. Gdy w drugim zameldował się na placu, udało się strzelić dwa gole i wygrać.

Oj, będzie z niego pociecha.

MzGFGBw

Nie wypracował tylu bramek co Igor Angulo, ale kupił nas tym, że prócz strzelania wnosi na nasze smutne boiska sporą dawkę magii. Aż przypomniała nam się jedna z naszym pomeczówek, która chyba najlepiej oddaje nasz stosunek do Hiszpana. I zawiera pewien apel.

Carlos L., pseudonim „Carlitos”. Zabójczo niebezpieczny dealer marzeń o technicznej grze, o celnych podaniach i kreatywnych dryblingach. Na koncie kilka zabójstw (Pogoń, Wisła Płock, Cracovia), dzisiaj do listy ofiar dopisał kolejną – zespół Piasta Gliwice. W pojedynkę przemyca na murawy Ekstraklasy do tej pory zakazane towary, takie jak sztuczki techniczne, udane kiwki oraz niesygnalizowane celne strzały z trudnych pozycji. Z uwagi na powyższe wnioskujemy o sądowy zakaz opuszczania kraju dla tego drania, przez którego Ekstraklasa wydaje się jeszcze bardziej zapyziała, niż jest w istocie.

Dla Wisły jest bezcenny. Macza palce przy ponad 70% goli. Głównie tych kluczowych.

IVudUlq

Szok, niedowierzanie, szczęki na podłodze. Gliwa jesienią zasłużył nawet na okładkę w Fakcie, która zawierałby kilka mocnych stwierdzeń. Podobną do tej zadedykowanej polskim piłkarzom po pewnej klęsce, ale oczywiście z pozytywnymi hasłami. Przebył drogę od zera do bohatera i żadne z tych stwierdzeń nie zostało użyte na wyrost. Skuteczność na poziomie blisko 80%, w dodatku wiele pięknych parad. Słabsze mecze? No może znaleźlibyśmy jeden, ale gdybyśmy mieli wymienić spotkania, w których wyczyniał cuda, to tak:

  • to z Lechem,
  • to ze Śląskiem,
  • to z Piastem.

Mecze, które można pokazywać wnukom po latach. A w pozostałych nawet nie tyle dawał radę, co znów dokonał zamachu na przeciętność i również się wyróżniał. O ile ekstraklasę dla Sandecji wywalczył Łukasz Radliński, o tyle głównym architektem utrzymania (ósemki?), będzie ten, który wtedy oglądał jego występy z boku.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Boks

Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona

Błażej Gołębiewski
0
Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona
Hiszpania

Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Kamil Warzocha
2
Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Ekstraklasa

Komentarze

15 komentarzy

Loading...