Dwa mecze między sąsiadującymi ze sobą w tabeli ekipami. Stabilne posadki wszystkich czterech szkoleniowców. Ot, na papierze – spokojna niedziela w ekstraklasie. W praktyce, oba spotkania zapowiadają się przyzwoicie. Nieporównywalnie lepiej niż sobotnie GKS-u z Podbeskidziem czy Piasta z Widzewem.
W pierwszym meczu mamy z jednej strony Lechię, która walnęła ostatnio grającą kompletnie bez wyrazu Jagiellonię, a wcześniej jeszcze Lecha. Z drugiej mamy Śląska, który najpierw zebrał czwórkę od Górnika, za to tydzień później wygrał u siebie z Polonią. Obie drużyny, grając dosyć w kratkę (na koncie po cztery zwycięstwa w siedmiu meczach), cały czas mają bliski, wręcz bezpośredni kontakt ze strefą pucharową tabeli. Jeden czy dwa wygrane mecze pozwalają już piłkarzom obu drużyn swobodnie mówić o tym, że są w dobrym rytmie, chociaż – jak to zwykle w polskiej lidze – istnieje zagrożenie, że przerwa na kadrę mogła i jednych, i drugich wybić z uderzenia. W razie czego znamy alibi na niedzielę.
CO NAS ZASTANAWIA: Trwa zamieszanie wokół nowego kontraktu Razacka Traore, któremu nie uśmiecha się już dłużej kopać w Gdańsku za 12 tysięcy euro miesięcznie. Dużo to, czy mało – w sumie trudno stwierdzić. Jakby tak prześledzić chronologicznie, to po pierwszym bardzo dobrym sezonie, kolejny został przez Traore zupełnie olany i zaprzepaszczony. I dopiero teraz, od kilku spotkań znowu pokazuje, że może być wart trochę więcej niż zarabia. Ciekawi jesteśmy, jaki będzie w niedzielę. Od tego w dużej mierze może zależeć ewentualne powodzenie Lechii.
JAK BĘDZIE: Lechia do tej pory punktowała na wyjeździe, a u siebie głównie męczyła bułę. Śląsk tymczasem na odwrót – w gościach był słabiutki, a we Wrocławiu punktował jak leciało. Jeśli obie drużyny utrzymają te tendencje, jest szansa, że zanudzimy się na śmierć. Oby nie. Typujemy remis – 1:1.
***
W drugim meczu Polonia podejmie Ruch przy Konwiktorskiej i naprawdę – mamy szczere nadzieję, że ten mecz nas nie rozczaruje. Na papierze wygląda dobrze. Oba zespoły dysponują zawodnikami, którzy w marnym polskim sosie mogą trochę zamieszać. Jest Piech (5 goli w 5 ostatnich meczach w Ruchu), jest Wszołek (3 gole w 3 ostatnich meczach Polonii). Jest w końcu Jacek Zieliński, który odkąd objął panowanie w Chorzowie, jeszcze nie przegrał meczu. Zresztą w Polonii cały czas jest grupka przynajmniej 7-8 istotnych zawodników, których „Zielek” zna z pracy w stolicy bardzo dobrze (jak Stefan Majewski). No i Piotr Stokowiec, który kiedyś – jeszcze jako tymczasowy trener – musiał zwalniać Zielińskiemu miejsce, a potem lojalnie pomagał rozstawiać pachołki na boisku treningowym. Zawsze więc to jakiś smaczek.
CO NAS ZASTANAWIA: Jak Polonia w tym meczu będzie prezentować się fizycznie. Po bardzo dobrym początku rundy, w którym doskakiwała rywalom do gardeł, imponowała agresywnością i przygotowaniem pomimo braku faktycznych przygotowań, trochę niepostrzeżenie i po cichu zjechała w dół tabeli.
JAK BĘDZIE: Mecz na styku. Oby padły bramki. Nie wygląda nam to na mecz na 0:0.
DWIE POCZTÓWKI Z PRZESZŁOŚCI:
Bogusław Kaczmarek. Mecz Pogoni Szczecin z Petrochemią Płock, rok 1997
I mecz Polonia – Ruch 16 lat temu. Walczą Marcin Ł»ewłakow i Bogdan Pieniążek
NIEDZIELNA BUKMACHERKA
Typuj wynik meczu Lechia – Śląsk w Bet-at-home, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>
Lechia nie przegra u siebie. Niezły kurs w Betclic, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>
Obstaw zakład na strzelców goli w meczu Polonii. W Expekt, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>
Polonia – Ruch. Wysokie kursy na dokładny wynik w ComeOn, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>





