Nie ma co ukrywać – od niedawna panuje istna moda na Polaków we Włoszech. Kolejne transfery znad Wisły nad Morze Śródziemne są tylko potwierdzeniem tej tezy. Trójka z Sampdorii, dwójka z Chievo oraz Napoli i po jednym reprezentancie w Juve, SPAL, Fiorentinie, Romie i Cesenie, a przecież pokaźna kolonia znajduje się też na zapleczu w Palermo. Liczebność musi robić wrażenie. Kilkadziesiąt lat temu we Włoszech polską myśl futbolową rozsławiał zaś ten, który dziś jako prezes PZPN przygląda się wyczynom rodaków na boiskach, które sam pamięta z czasów piłkarskiej kariery. Zbigniew Boniek.
Wspominana przez nas bramka przeciwko Interowi idealnie pokazuje atuty boiskowe obecnego prezesa PZPN-u. Spokój, niepochopne działanie oraz wisienka na torcie – bajeczna technika. Boniek nie ładował na chama, tylko, jak na Włochy przystało, elegancko zmieścił futbolówkę w bramce mediolańskiej drużyny.