Nawet jeśli we wrześniu, gdy w Polsce deszcze i ekspansja jesieni, lecimy na Rodos, to przecież dobrze wiecie, że robimy to dla was. Tak właśnie było trzy lata temu, gdy spakowaliśmy manatki i polecieliśmy do Grecji na arcyważny mecz charytatywny naszych oldbojów. Była okazja zobaczyć niezły meczyk, a przy okazji porozmawiać z byłymi gwiazdami naszej piłki. Pamiętacie tę wyprawę? Było naprawdę fajnie:
Jorgos, sympatyczny właściciel warszawskiej restauracji Paros, który już przewijał się na naszych łamach, wpadł na pomysł, żeby w jednym czasie, w jednym miejscu zebrać silną piłkarską ekipę, spędzić razem trochę czasu, powspominać, trochę się pobawić, no i przede wszystkim zagrać towarzyski mecz charytatywny. Tak się składa, że odbędzie się on już we wtorek, więc gdyby się zdarzyło, że ktoś nas czyta lub ogląda i aktualnie przebywa na Rodos – zachęcamy do przyjścia na stadion Diagorasa, właśnie we wtorek o godzinie 18. Skład z naszej, polskiej strony jest doborowy.
Będziemy – na pewno jako jedyni – wam to wydarzenie relacjonować. A chyba warto, bo zebrali się tu w jednym miejscu bracia Żewłakowowie, Kamil Kosowski, Tomasz Frankowski, Tomasz Kłos, Łukasz Sosin, Piotr Świerczewski i jeszcze kilku innych byłych zawodników, którzy kiedyś grali (lub nie) na greckich boiskach. Dziś tytułem wprowadzenia, pierwszy odcinek Weszło 24 właśnie z Rodos.
Pogadaliśmy między innymi z Tomkiem Frankowskim, który – jak sam przyznaje – od dłuższego czasu nie miał już okazji kopnąć piłki, ale całkiem dobrze czuje się w roli „koguta domowego”. Zamieniliśmy parę słów także z Maciejem Bykowskim, który już Rodos swego czasu grywał i… Skończyło się to dla niego niewesoło, bo wizytą kilku smutnych panów próbujących go przekonać, że piłkarz w drużynie Diagorasa niekoniecznie musi zarabiać pieniądze. Czy skutecznie go przekonywali?