Pisałem kiedyś felieton na tej stronie o tym, że Waldemar Fornalik wyciąga ze swoich piłkarzy całkowite MAKSIMUM ich potencjału. Całkowite. Kilkadziesiąt miesięcy temu pod wodzą starszego z braci Fornalików niejaki Maciej Sadlok był bardzo poważnie brany pod uwagę w reprezentacji. Grał pewnie, był bardzo dobrze rokującym na przyszłość piłkarzem. Stawiano go w jednym rzędzie z Ł»ewłakowem, dziś Maciek powinien sobie puścić mecz Pogonii z Zagłębiem i podpatrywać Hernaniego.
(…)
Wracaj na swój tron, na Cichą, do Chorzowa. Niech obydwaj bracia Fornalikowie pracują dla Ruchu, ale w takiej hierarchii i podziale obowiązków jak to było do momentu w którym Grzegorz „betafence” Lato postanowił pana wrzucić do jednego śmierdzącego worka z Janasem, Smudą i Engelem.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].