Ekstraklasa wystartowała w świetnym stylu!

redakcja

Autor:redakcja

19 sierpnia 2012, 19:24 • 4 min czytania

Jeszcze nie zakończyła się pierwsza kolejka ekstraklasy, a już mamy 24 gole i trzech liderów, którzy swoje mecze wygrali po 4:0. 4:0 w piątek, 4:0 w sobotę i 4:0 w niedzielę! Ponarzekać na ligę jeszcze zdążymy, więc trzeba wykorzystywać te nieliczne okazje, kiedy zawodników można pochwalić. A można – bo sporo ładnych goli, bo mnóstwo ciekawych podań, bo momentami naprawdę dobre tempo. Było na co patrzeć, naprawdę. Już w piątek cudownym strzałem ligę rozpoczął Edi Andradina, a później kolejni piłkarze dostosowali się do tego poziomu. Dzisiaj widzieliśmy cudowny strzał Genkowa czy równie ładny Danijela Ljuboji.
Chcielibyśmy być takimi naiwniakami, którzy krzykną: tak już będzie zawsze! Niestety, bliżej nam do myśli, że tak już nie będzie nigdy, więc rozkoszujmy się tym, co za nami.

Ekstraklasa wystartowała w świetnym stylu!
Reklama

Szybki ranking najpiękniejszych goli:
1. Bartosz Ślusarski – a to ze względu na bajeczne, bardzo trudne technicznie podanie Lovrencsicsa.
2. Cwetan Genkow – tutaj i podanie Meliksona zasługiwało na uwagę, i samo ekwilibrystyczne wykończenie.
3. Edi Andranina – pajęczynka zdjęta z okienka bramki Zagłębia Lubin.
4. Danijel Ljuboja – znakomity, szybki strzał z pierwszej piłki na 3:0 z Koroną Kielce.

Ale moglibyśmy tak długo, bo bramka Ljuboji na 2:0 (i cała akcja) też ładna. Tak jak ładna była akcja, którą skończył trafieniem فukasz Broź z Widzewa. No i oczywiście Lovrencsics, fałszem kierujący piłkę tuż koło słupka. I Norambuena ładujący na 2:1 z dystansu. A Traore? Sypnęło golami, dla których przychodzi się na stadiony. Wreszcie górą byli napastnicy, a nie obrońcy celujący korkami w kolana. Dzisiaj na moment złapaliśmy się za głowy, gdy Paweł Golański w dziesiątej sekundzie meczu bestialsko władował się w nogi Jakuba Koseckiego – ale później się okazało, że to nie był powrót do koszmarów poprzedniego sezonu, tylko ostatni tego typu faul w meczu.

Reklama

Kapitalnie mecz z Wisłą zaczął Bełchatów – od gola w pierwszej minucie, potem od petardy posłanej w poprzeczkę. Przez pierwsze sześć minut gospodarze nie mogli wyjść w własnej połowy, a kiedy już wyszli to od razu wywalczyli rzut karny. Alan Stulin, nowy lewy obrońca Bełchatowa, zaliczył fatalny debiut, bo później faulował w szesnastce raz jeszcze – w efekcie zdjęty został już w przerwie. Później trafić mogli i jedni, i drudzy (chociaż bardziej wiślacy) i dopiero strzał Genkowa w ostatniej minucie przesądził o zwycięstwie zespołu Michała Probierza. Goście, jak się zdaje, umarli fizycznie, bo im dłużej trwał mecz, tym więcej wysiłku kosztowała ich wymiana podań, która tak podobała się w początkowym okresie gry. Mniej było ruchu, mniej wychodzenia na pozycję. Od razu trzeba jednak zaznaczyć, że GKS nie wygląda na drużynę jakoś drastycznie gorszą niż w poprzednim sezonie i że raczej nie jest to kandydat numer jeden do spadku. Chociaż wiadomo – długi sezon przed nami, każdy klub będzie jeszcze przeżywał kłopoty sportowe czy organizacyjne, dziesięć razy jeszcze wszystko może się wywrócić do góry nogami.

Na Legii mecz dziwny. Jeśli trwał 90 minut, to przez 30 trochę lepsza była Korona (czyli przez większość pierwszej połowy). Problem kielczan polegał na tym, że przez pozostałe 60 lepsza była Legia i to zdecydowanie. Kiedy goście mieli okazje bramkowe – albo nie trafiali, albo wspaniale bronił Kuciak (cóż za parada po uderzeniu Foszmańczyka!). Natomiast Legia najpierw dostała w prezencie o bezmyślnego Lisowskiego rzut karny, później wypunktowała przeciwnika. Kiedy grać zaczęła na luzie, rzucała się w oczy różnica w wyszkoleniu technicznym. Cichym bohaterem był Marek Saganowski, który zanotował kluczowe „dotknięcia piłki” przy pierwszym, drugim i trzecim golu, a presja, jaką wywarł na Stano, poskutkowała też czwartym.

Aż trudno zgadnąć, jakich decyzji personalnych dokona Jan Urban, kiedy będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Dzisiaj – z różnych przyczyn – nie mogli grać Wolski, Radović i Ł»yro. W dodatku bardzo mocno naciera młodzież, bo na Daniela فukasika patrzy się z przyjemnością.

Noty „Kowala” z dzisiaj i zaległość z wczoraj.


Legia Warszawa – Korona Kielce 4:0
(Danijel Ljuboja 19 z karnego, 42, 50, Pavol StaŁˆo 87 – swojak)

Legia: DuŁ¡an Kuciak 7 – Jakub Rzeźniczak 4, Artur Jędrzejczyk 5, Iñaki Astiz 7, Jakub Wawrzyniak 6 – Michał Kucharczyk 6, Daniel فukasik 7 (62 Dominik Furman 6), Ivica Vrdoljak 7, Danijel Ljuboja 9 (77 Janusz Gol), Jakub Kosecki 5 (84 Michał Kopczyński) – Marek Saganowski 9.

Korona: Zbigniew Małkowski 4 – Paweł Golański 5, Tadas Kijanskas 3, Pavol StaŁˆo 3, Tomasz Lisowski 3 – Michał Janota 1 (46 Bartosz Papka 3), Vlastimir Jovanović 4, Aleksandar Vuković 4, Grzegorz Lech 3 (62 فukasz Sierpina 3), Tomasz Foszmańczyk 6 – Michał Zieliński 4 (76 فukasz Jamróz).


Wisła Kraków – GKS Bełchatów
(Maor Melikson 8 z karnego, Cwetan Genkow 90 – Maciej Szmatiuk 1)

Wisła:
Sergei Pareiko 5 – Kew Jaliens 5, Arkadiusz Głowacki 5, Gordan Bunoza 5, Jan Frederiksen 5 – Ivica Iliev 6, فukasz Garguła 4 (86 Rafał Boguski), Cezary Wilk 5 (72 Radosław Sobolewski 5), Daniel Sikorski 5 (60 Romell Quioto 4), Maor Melikson 7 – Cwetan Genkow 7.

Bełchatów:
Adam Stachowiak 6 – Raúl González 6, Maciej Szmatiuk 5, Maciej Wilusz 5, Alan Stulin 1 (46 Szymon Sawala 3) – Tomasz Wróbel 4, Grzegorz Baran 5 (90 Paweł Giel), Kamil Wacławczyk 5, Miroslav Boپok 5, Kamil Kosowski 4 (42 Mateusz Mak 6) – Paweł Buzała 4.


Widzew فódź – Śląsk Wrocław
(Sebastian Dudek 56, فukasz Broź 74 – Przemysław Kaźmierczak 79)

Widzew:
Maciej Mielcarz 5 – فukasz Broź 6, Thomas Phibel 5, Hachem Abbès 5, Jakub Bartkowski 7 – Aléx Bruno 5 (74 Mariusz Rybicki 5), Radosław Bartoszewicz 4, Sebastian Dudek 6 (76 Adrian Pietrowski), Princewill Okachi 5, Marcin Kaczmarek 3 – Mehdi Ben Dhifallah 5 (68 Mariusz Stępiński 6).

Śląsk: Marián Kelemen 6 – Tadeusz Socha 3, Marcin Kowalczyk 4, Rafał Grodzicki 4 (65 Waldemar Sobota 3), Marek Wasiluk 4 (90 Amir Spahić) – Sylwester Patejuk 3 (78 Piotr Ćwielong), Tomasz Jodłowiec 3, Rok Elsner 2, Przemysław Kaźmierczak 3, Mateusz Cetnarski 3 – Johan Voskamp 2.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama