Policja jak zwykle staje na wysokości zadania – małe derby Śląska bez Górnika

redakcja

Autor:redakcja

16 sierpnia 2012, 16:45 • 6 min czytania

„Był czas przywyknąć!” – przekonywała doświadczona matka Kazimierza Pawlaka w filmie „Sami swoi”. My również mogliśmy się już przyzwyczaić, że mecze podwyższonego ryzyka z udziałem kibiców obu klubów mogą się odbywać w Manchesterze, Barcelonie, Pradze, Belgradzie i Moskwie, ale nie na Śląsku, nie w Polsce. Jeśli policja staje przed wyzwaniem zabezpieczenia widowiska sportowego, zazwyczaj szuka najprostszych rozwiązań. Nie ma kiboli, nie ma problemu.
Nie inaczej jest w Gliwicach, gdzie Piast podejmie swojego największego rywala zza miedzy, Górnika Zabrze. – Było to do przewidzenia. Odwlekana decyzja, ale każdy kto myślał że kibice Górnika będą mogli wejść na stadion Piasta który jest ponoć najnowocześniejszy i najbezpieczniejszy w regionie, musiał być po prostu naiwny. Wiadomo że żyjemy w kraju w którym rządzi policja i ona wyznacza terminarze czy miejsca rozgrywania spotkań – komentuje na Facebooku jeden z kibiców Górnika. Trudno się dziwić rozgoryczeniu fanów z Zabrza – inauguracja ligi, nowy stadion, atrakcyjny rywal zza miedzy – mecz na który zapowiedziane 500 wejściówek wyprzedałoby się w kilkadziesiąt minut.

Policja jak zwykle staje na wysokości zadania – małe derby Śląska bez Górnika
Reklama

– Decyzja skandaliczna to jest mało powiedziane. Nieważne, czy to Piast, czy Górnik, tu chodzi o coś zupełnie innego. Przecież jaki był cel budowy tych wszystkich nowych stadionów? Miało być bezpiecznie. I teraz okazuje się, że wydano te kilkadziesiąt milionów złotych, i tak dosyć mało, a policja przychodzi i stwierdza: a, właściwie to ten stadion wcale nie jest taki bezpieczny. Dochodzimy do sytuacji, gdy mamy państwo quasi-policyjne – narzeka w rozmowie z nami były działacz Górnika Zabrze, فukasz Mazur. – Ta decyzja to zresztą przede wszystkim kompromitacja policji. Przecież ich rolą jest zabezpieczanie obywateli, a nie wprowadzanie kolejnych zakazów. Niedługo dojdzie do sytuacji, że drogówka zakaże mi wyjeżdżać na ulicę, bo tworzę niebezpieczeństwo. Wyrażę się nieładnie, ale to po prostu debilizm – komentuje Mazur.

Niezadowoleni są zresztą również działacze Piasta Gliwice. – Oczywiście ubolewamy nad tym, że nie będziemy mogli gościć kibiców przyjezdnych. Stadion z pewnością jest przygotowany na przyjmowanie fanów obu klubów, co udowadnialiśmy choćby podczas meczów podwyższonego ryzyka w pierwszej lidze z GKS-em Katowice, czy Zawiszą Bydgoszcz – przypomina rzecznik prasowy Piasta, Przemysław Pilsz. Najbardziej ciekawi nas powód decyzji policji – dlaczego najnowocześniejszy stadion na całym Górnym Śląsku nie jest bezpieczny? Jak się okazuje, nie wiedzą o tym nawet w samym Piaście. – Opinię otrzymał wyłącznie prezydent, który przychylił się do decyzji policji. My nie otrzymaliśmy ani opinii, ani żadnych zaleceń w jaki sposób moglibyśmy poprawić warunki, by móc przyjmować gości. Nie jestem więc w stanie powiedzieć, czy chodzi o uchybienia, choć naprawdę wątpię, by jakiekolwiek takie uchybienia istniały na naszym stadionie – komentuje w rozmowie z nami Pilsz. Piast zaznacza również, że nie otrzymał żadnych informacji na temat możliwości uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości.

Reklama

– To już nawet nie jest kwestia tej pojedynczej decyzji, tylko kwestia ogólnego podejścia. Kibic idący na stadion jest traktowany jako potencjalny przestępca – zaznacza فukasz Mazur. Policja dopuszcza więc wpuszczenie na stadion jedynie „przestępców z Gliwic”. Swoją drogą, tutaj ujawnia się kolejny chory proceder – przesiew fanów.

Pamiętamy sytuację, gdy w kraju panował powszechny zakaz wyjazdowy. Przejechaliśmy się wówczas do Wodzisławia Śląskiego, w którym lokalni kibice chcieli wpuścić przyjezdnych na swoje sektory. Okazało się to niemożliwe, gdyż sympatyczna pani na bramce uznała, że miejsce zameldowania poza województwem śląskim wyklucza możliwość odwiedzenia stadionu. Zastanawiamy się – jak w tej chwili odbędzie się przesiew? Na stadion bilety będą mogli kupić tylko mieszkańcy Gliwic? Przecież nie jest tajemnicą, że sporo w tej miejscowości kibiców Górnika, którzy nie będą mieć żadnych problemów z wejściem na sektory Piasta. Co zresztą w takiej sytuacji z kibicami Piasta spoza Gliwic, którzy często mieszkają w miejscowościach będących jednocześnie skupiskami fanów Górnika? Jak wyegzekwować ten wyjazdowy zakaz w miejscu tak skomplikowanym administracyjnie, z takim przemieszaniem kibiców?

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że policja sama zapędziła się w kozi róg. Jeśli kibice Górnika z Gliwic podejdą pod kasy, funkcjonariusze będą mieli problem o wiele bardziej poważny, niż pięćset obstawionych prewencją osób na sektorze gości… – To zakrawa o dyskryminację obywateli ze względu na miejsce zamieszkania. Ale trzeba tu wrócić do spotkania prezesów klubów z Donaldem Tuskiem, który grzmiał o konieczności skończenia z „kibolami”. Ł»aden z prezesów nie miał wówczas odwagi zapytać – na jakiej podstawie premier chce zabronić kibicom uczestniczenia w meczach piłkarskich? – przypomina فukasz Mazur. – Co zaś tyczy się najbliższego meczu – może zabrzmi to brutalnie, ale policja sra ze strachu. Policja nie może się bać, przecież ona istnieje po to, żeby inni się nie bali! – dodaje.

Piast Gliwice otrzymał decyzję prezydenta miasta nakazującą zamknięcie sektora gości dla kibiców Górnika Zabrze. Prezydent opierał się na raporcie policji. Postanowiliśmy zapytać gliwickich funkcjonariuszy o motywy tej decyzji. – Nasza opinia o stadionie nie jest negatywna, nie mamy większych zastrzeżeń co do samego obiektu. Po prostu przedstawiliśmy prezydentowi wszelkie zagrożenia, jakie niesie ta impreza – komentuje w rozmowie z nami rzecznik gliwickiej policji, mł. asp. Arkadiusz Ciozak. – Nie chodzi tu wyłącznie o sam mecz, ale również dojście i rozejście kibiców po rozgrywce. To nie są kibice, którzy przyjeżdżają autokarami, czy pociągami, których można spokojnie odeskortować na stadion znaną nam drogą. Ci kibice najprawdopodobniej szliby na piechotę, dużymi grupami przez dzielnice ogarnięte przez fanów Piasta Gliwice – dodaje. W rozmowie z nami zaznaczył również, że to klub, w tym przypadku Piast, ma zadbać o „przesiew” kibiców i nie wpuszczenie na mecz fanów Górnika.

Osobny temat – wskazówki na przyszłość. Czy policja ma jakiekolwiek rady dla klubów, by w kolejnych meczach nie powtórzyły się zakazy dla kibiców gości? – Jeden z ostatnich meczów z udziałem kibiców Górnika to wyjazd na Ruch Chorzów. Spotkanie, które pokazało, że kibice w miastach sąsiadujących nie potrafią się zachować tak, jak powinien zachować się normalny kibic. Tak samo było w meczu Piast – Górnik we wrześniu 2008 roku. Nie chcemy, by wszystkie mecze Ekstraklasy odbywały się bez kibiców. Chcemy, by gości brakowało na meczach, gdzie ci kibice nie potrafią dopingować w sposób kulturalny – tłumaczy Ciozak. Trudno usprawiedliwiać chuliganów Ruchu i Górnika, ale z drugiej strony – czy policja w ten sposób nie przyznaje, że jest bezradna wobec garstki awanturników? – Chodzi po prostu o to, by kibice pokazali nam, że potrafią się zachować. Tak jak pokazali nam kibice Piasta, podczas meczu z Widzewem. Chcielibyśmy, by na trybunach mogli zasiąść ojcowie z synami, córkami, czy nawet całe rodziny i żeby spokojnie mogli wrócić do domu.

– Dopóki kibice będą zachowywać się tak jak zachowują się teraz, te derby będą wyglądać tak jak wyglądają teraz. Większa część Gliwic graniczy z terenami kibiców Górnika Zabrze i nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć połowy miasta – przyznaje mł. asp. Arkadiusz Ciozak. Jak ripostuje فukasz Mazur?

– Gdy byłem na studiach, bardzo dawno temu, nasz profesor od kryminologii mówił sporo o „teorii mniejszego zła”. Jeśli już nie da się tego uniknąć, lepiej, żeby ci kibice lali się na trybunach, niż na ulicach – odpowiada nasz bloger. Najwidoczniej ktoś w Gliwicach przespał tę lekcję. Miejmy nadzieję, że mimo otwartej deklaracji gliwickiej policji – „tak, jesteśmy bezsilni wobec kiboli”, jutrzejszy dzień będzie stał pod znakiem rywalizacji na murawie, nie na śląskich ulicach. W całej sytuacji najbardziej żal działaczy Piasta. Nie dość, że przez złą sławę kibiców Górnika stracą zyski z biletów dla gości, będą się musieli solidnie nagimnastykować, by uniknąć totalnego bałaganu pod kasami. Aż strach pomyśleć co może się stać, gdy kibice Górnika przyjdą kupić bilety na sektory gospodarzy…

JAKUB OLKIEWICZ

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama