Wisła przekonała się o „potencjale” Bruda. A nie mówiliśmy?

redakcja

Autor:redakcja

04 sierpnia 2012, 09:52 • 2 min czytania

Kojarzycie Daniela Bruda? Młody talent 23-latek z Wisły Kraków, który zagrał w Ekstraklasie siedem meczów i niczym wielkim poza drastycznym brakiem kreatywności się nie wsławił. Wyróżniał się za to z tłumu… narodowością. Polak, na środku pomocy w międzynarodowym tyglu z mistrzowskimi aspiracjami. I pewnie nikt poza krakowskimi kibicami nie zwróciłby na niego uwagi, gdyby nie… wywiady Jacka Bednarza i Michała Probierza.
Najpierw Bednarz wypalił, że w Wiśle „nie na sprzedaż” są jedynie Daniel Brud i Michał Czekaj. Genkow, Melikson – jak najbardziej, ale nie Brud i Czekaj. Potem zapytaliśmy o to Probierza, który brnął dalej:

Wisła przekonała się o „potencjale” Bruda. A nie mówiliśmy?
Reklama

Porozmawiajmy o Danielu Brudzie, bo naszym zdaniem to przesada, że tak się tego zawodnika foruje. Trochę na zasadzie alibi, że w końcu mamy jakiegoś wychowanka.
Bardzo fajnie pan to określił, że „wy uważacie”. Bardzo mi się to podoba. Wielu uważa, że po lewej stronie krytykujecie i obrażacie wszystkich po kolei, a po prawej piszecie fajne artykuły, tak?

To są ogólniki. Ja mówię o konkretach.
Więc ja nie uważam, że ten chłopak jest dzisiaj w wielkiej formie, bo nie grał długo, ale można na niego postawić i w meczu, po którym go skrytykowaliście, mogę panu pokazać płytę DVD i pokazać, że trzy razy na bramkę strzelał. A wy pisaliście, że grał tylko do tyłu. Prędzej zrozumiałbym taką krytykę po Jagiellonii.

Reklama

Widziałem Bruda we wszystkich meczach w tym sezonie i w zdecydowanej większości raził ten jego brak kreatywności.
To pana punkt widzenia. Ja mam inny.

No i okazało się, że faktycznie, Brud jest bardzo wartościowy, a w dodatku Probierz serce pozostawił w ŁKS-ie, w którym pracował w ubiegłym sezonie. Trener Wisły pokochał łodzian tak mocno, że bez żalu oddał im swojego kluczowego gracza na roczne wypożyczenie. Brud z zawodnika „nie na sprzedaż” w zespole walczącym (przynajmniej w założeniu) o mistrzostwo, stał się ostatnią deską ratunku dla składanej naprędce jedenastki فKS-u فódź. Tego samego فKS-u, który ściąga zawodników z lig okręgowych i rezerwowych Młodej Ekstraklasy.

Ł»eby była jasność – nic do chłopaka nie mamy, możliwe, że w Łodzi eksploduje jego talent i raz na dwa miesiące popisze się nieszablonowym zagraniem. Póki co jednak jest tylko jednym z wielu „talentów”, którzy nie potrafią się odnaleźć i przebić w dorosłej piłce. Jednym z tych, których mimo 23 lat, wciąż określa się mianem perspektywicznych. Naprawdę smutne, że najwcześniej zauważamy to my, dopiero potem Jacek Bednarz i Michał Probierz…

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama