Miał walczyć z kontuzją, ponownie trafił do 11-tki kolejki we Francji

redakcja

Autor:redakcja

21 sierpnia 2017, 12:24 • 3 min czytania

– Kolano mocno spuchło i dokucza naszemu piłkarzowi. Miał mało czasu na regenerację, bo po niedzielnym starciu kolejne spotkanie gra już jutro. Pojechał z drużyną do Metz, jest poddawany zabiegom, ale poprawa na razie niewielka. W tej sytuacji jest mało prawdopodobne, że zdąży się wykurować i zagrać w lidze – pisał jeszcze w czwartek Przegląd Sportowy o sytuacji zdrowotnej Kamila Glika.

Miał walczyć z kontuzją, ponownie trafił do 11-tki kolejki we Francji
Reklama

W takich okolicznościach piłkarze zazwyczaj oszczędzają swoje zdrowie, a Michał Kucharczyk robi sobie wolny weekend. Jeżeli mecz nie jest najtrudniejszy, a tak z pewnością można nazwać wyjazd do Metz, warto dać organizmowi odpocząć i uporać się z kontuzją. Tym bardziej na początku sezonu, kiedy masa meczów przed tobą, a i wielkimi krokami zbliża się ważne zgrupowanie reprezentacji Polski. Kamil Glik nie zwykł jednak chodzić w życiu na skróty. Skoro ze zdrowiem się poprawiło, wybiegł na boisko i zagrał na swoim bardzo wysokim poziomie. Monaco nie straciło gola, a Polak po raz drugi z rzędu trafił do 11-tki kolejki L’Equipe:

Reklama

– Grał ostro, ale bardzo czysto – czytamy w krótkim uzasadnieniu na stronach L’Equipe, które przy okazji wskazało Polaka jako największego architekta zera z tyłu Monaco w meczu z Metz. Ogólnie można powiedzieć, że dziennikarze tej gazety – niczym Adam Nawałka i Leonardo Jardim – od Glika zaczynają układanie swoich jedenastek. Przypomnijmy w zgodzie z chronologią:

– Ostatnia kolejka zeszłych rozgrywek – Glik wybrany do 11-tki sezonu.
– 2. kolejka obecnych rozgrywek – Glik wybrany do 11-tki kolejki.
– 3. kolejka obecnych rozgrywek – Glik wybrany do 11-tki kolejki.

Ogólnie więc w ostatnim czasie Polak nie trafił do najlepszej drużyny L’Equipe tylko po pierwszej kolejce, w której akurat strzelił gola. I być może stało się tak z tego powodu, że aktywność Glika pod bramką rywala nie jest już dla nikogo we Francji niczym wyjątkowym. Spójrzmy zresztą na liczby naszego środkowego obrońcy w Monaco: 57 spotkań, 9 goli, 4 asysty. Jakkolwiek spojrzeć, skrzydłowy z takimi liczbami w polskiej lidze byłby uznany za całkiem skutecznego. Co więcej, taki Jhon Córdoba w Mainz był tylko odrobinę lepszy: 59 meczów, 13 goli, 7 asyst. A to napastnik, za którego właśnie zapłacono 17 milionów euro…

Najważniejszy w tym wszystkim jest jednak fakt, że Glik jest zdrowy i gotowy na zbliżające się mecze z Danią i Kazachstanem. No i że jest w formie, chociaż akurat do tego na przestrzeni ostatnich miesięcy zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Przy bardzo przeciętnej formie Pazdana i Jędrzejczyka brak lidera defensywy byłby dla Adama Nawałki potężnym problemem. A tak dalej mamy gościa, który będzie to wszystko trzymał w ryzach, i przy którym inni zwykle prezentują się znacznie lepiej. Spośród kilku pozytywnych wiadomości z minionego weekendu o występach naszych kadrowiczów, ta o Gliku wydaje się więc zdecydowanie najbardziej pozytywna.

Najnowsze

Reklama

Francja

Francja

Sześć trofeów w roku. PSG jest jak Barcelona za Guardioli

AbsurDB
6
Sześć trofeów w roku. PSG jest jak Barcelona za Guardioli
Anglia

Napadł na Donnarummę. Później popełnił samobójstwo

redakcja
19
Napadł na Donnarummę. Później popełnił samobójstwo
Francja

Były reprezentant Polski wyróżniony we Francji. „Cóż za historia”

Antoni Figlewicz
1
Były reprezentant Polski wyróżniony we Francji. „Cóż za historia”
Reklama
Reklama