Ostatnio o Polonii jest bardzo głośno, bynajmniej nie z uwagi na grę tego zespołu, a raczej z powodu planów zmodernizowania stadionu i czy faktycznie potrzebne jest coś takiego, patrząc na liczbę kibiców na trybunach w ostatnim sezonie. Dzisiaj jednak wrócimy do czasów, kiedy to „Czarne Koszule” oglądało się z przyjemnością, a w lidze na obiekcie przy Konwiktorskiej był komplet kibiców. Początek sezonu 2010/11. Derby z Legią. W pierwszej połowie bez bramek. W drugiej koncert Polonii.
Ostatnie trafienie gospodarzy idealnie spuentowało cały mecz. Wawrzyniak wdał się w niepotrzebny drybling i Mierzejewski stanął oko w oko z Wojciechem Skabą. Podcinka i zrobiło się 3:0.