Za gorąco, za zimno, za sucho, za mokro, wieje, nie wieje, za twardo, zbyt grząsko, niestety pada, niestety nie pada, murawa zbyt śliska, murawa zbyt tępa. Nasi ligowcy mają naprawdę trudne życie. Dopiero co zrobiła się ładna pogoda – taka, że w dzieciństwie od razu brało się piłkę pod pachę i szło grać – a oni już narzekają. Pavol Stano: – Chwała chłopakom za to, jak bronili w takiej pogodzie. Marcin Kaczmarek: – Ciężkie warunki. Trzeba było grać przy pełnym słońcu.
Aż trudno uwierzyć, że nasi milusińscy wytrzymują te wszystkie kaprysy pogody. Czuć, że to zawodowi sportowcy. Wielu by się poddało i na zielonej trawce rozkosznie położyło, a oni do końca utrzymywali pion.
Na szczęście, drodzy panowie, został jeszcze tylko tydzień ligi! I do sierpnia – fajrant! Przemęczcie się jeszcze te siedem dni. Nie będzie łatwo, ale dacie radę. Jesteście przecież profesjonalistami.