W większości dzienników mamy dziś rozmówki z Wojciechem Szczęsnym, który właśnie podpisał umowę z Pepsi. Poza tym raczej nudy.
SUPER EXPRESS
Rozmówka z Łukaszem Piszczkiem.
– Może trener Klopp przesunie cię do ataku? Kiedyś w nim grałeś…
– Nie, nie. To nie wchodzi w grę. Nigdy zresztą nie było takiej sugestii ani z mojej strony, ani ze strony trenera. Po prostu cztery razy znalazłem się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu, miałem trochę szczęścia i dzięki temu mam na koncie cztery bramki.
(…)
– Nie obawiasz się, że to zmęczenie wyjdzie podczas EURO?
– Nie. Mam nadzieję, że obóz regeneracyjny, a potem przygotowawczy do EURO pozwolą nam odzyskać siły. Niestety, ja z Kubą i Robertem Lewandowskim będziemy krócej odpoczywać, bo 12 maja czeka nas finał Pucharu Niemiec. Wierzę, że fizjologowie polskiej kadry tak ustawią treningi, żebyśmy odzyskali moc.
FAKT
Lech zastanawia się nad zatrudnieniem Adama Nawałki, którego w Zabrzu zastąpiłby Piotr Rzepka (ten od: „wjebałeś psa?!”).
– Nie odbyłem jeszcze żadnych konkretnych rozmów na temat nowego kontraktu. Teraz chcę się skupić na końcówce sezonu – przyznaje trener Nawałka.
Tymczasem kibiców Polonii Warszawa zaczyna coraz bardziej frustrować Bruno Coutinho…
Na spotkaniu PoloniiWarszawa z Cracovią, które Bruno zaczął z ławki rezerwowych, pojawił się transparent „Bruno – to nie Copacabana, tu się walczy i się stara!”. Kibice PoloniiWarszawa odnieśli się do brazylijskiej plaży, która słynie między innymi ze szkolących się tam młodych adeptów piłki. Kiedy Bruno wszedł na boisko słychać było ciche gwizdy i buczenie. Jak się okazało zachowanie kibiców Czarnych Koszul podziałało na niego jak płachta na byka. Bruno zagrał bardzo ambitnie, szukał gry, a nawet strzelił gola, jednak sędzia liniowy popełnił błąd i zasygnalizował w tej sytuacji spalonego.
Mamy też ciekawy kawałek o małym konflikcie na linii Bednarz – Jaliens.
Właśnie po spotkaniu z Ruchem Bednarz zaatakował holenderskiego obrońcę. – Jestem zaskoczony, że takie słowa padły podczas oficjalnej konferencji prasowej. Jeśli ja chcę coś komuś powiedzieć, mówię mu to prosto w twarz. Z panem Bednarzem rozmawiałem kilka razy, ale nigdy nie usłyszałem od niego, że klub ma kłopoty finansowe lub, że zastanawiają się nad rozwiązaniem kontraktu ze mną. O wszystkim dowiaduję się z gazet – mówi holenderski piłkarz.
(…)
– Najchętniej zostałbym tutaj do końca kontraktu. Moja rodzina nie musiałaby wtedy zmieniać poczynionych planów. Jestem jednak otwarty na propozycję. Na obniżkę pensji raczej się nie zgodzę. Być może dla Wisły moje zarobki są wysokie, dla mnie tak nie jest. Zapewniam, że mogłem dostać lepszy kontrakt w Dubaju czy Niemczech, jednak chciałem walczyć jeszcze o wysokie cele. Dlatego dwa lata temu wybrałem Wisłę – zapewnia.
RZECZPOSPOLITA
Rozmówka z Wojtkiem Szczęsnym.
Pan też broni Sławomira Peszki, jak koledzy z reprezentacji?
Wolałbym się nie wypowiadać. Powiem tylko tyle, że jest to na pewno strata dla kadry, bo Sławek jest świetnym piłkarzem, ale nie ma ludzi niezastąpionych i sobie poradzimy. Poza tym szkoda mi go jako kolegi.
(…)
Dla młodych zawodników takie turnieje to przepustka do kariery, a pan już jest na szczycie. Z jakimi myślami przyjedzie pan na ten turniej?
O nie, jestem na razie na dole górki i chcę się wspiąć na szczyt. Ale rzeczywiście dla mnie Euro nie będzie przepustką. Nie spinam się, gram w Arsenalu, robię to, co lubię, zarabiam fajne pieniądze i jestem szczęśliwy. Nie dociera do mnie, jak wielki to będzie turniej.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Jakieś tam newsy, że Cetnarski w najbliższej kolejce może zastąpi Sebastiana Milę, Komisja Ligi zajmie się faulem Kuciaka na Ben Dhifallahu, a Dudu Paraiba obraził się na Widzew, choć w klubie wszyscy twierdzą, że jest kontuzjowany.
SPORT
Wywiad z Krzysztofem Smulskim, delegatem PZPN i przewodniczącym Wydziału ds. Bezpieczeństwa na stadionach w Śląskim ZPN-ie.
Choć powiem szczerze, że – po okresie pewnej przerwy w moich obowiązkach delegata – miałem ostatnio okazję być na spotkaniach Wisły z Legią w Krakowie i Legii z Ruchem w Warszawie. I dostrzegam z niepokojem nasilenie chuligańskich wybryków na obiektach piłkarskich. Znów w dużej ilości powróciły na trybuny race, choć wydawało się, że to zjawisko zostało już wyplenione. Pojawiła się mnogość wrogich transparentów, nastąpiło też nasilenie wulgaryzmów. Zmierzamy w nieciekawym kierunku…
(…)
Po meczu Wisła-Legia wszedłem do toalety dla tzw. kibiców gości. To było jedno wielkie pobojowisko. Jakiś absurd…
No to jaka recepta na to? Zawiesić rozgrywki?
Jeżdżę jako delegat po kraju, rozmawiam z kierownikami ds. bezpieczeństwa i wiem, że w klubach dojrzewa myśl, by na forum Ekstraklasy przeforsować… zakaz wyjazdu zorganizowanych grup kibiców! Pewnie już nie w końcówce tego sezonu, ale może od początku nowego? Burdy, agresja, dodatkowe gigantyczne koszty – nadzwyczajne sytuacje wymagają nadzwyczajnych środków.



