Marc Zuckerberg w fotelu prezesa klubu Premier League. W ogóle to widzicie? Nam kapcie spadły, jak o tym przeczytaliśmy, ale angielskie media podają, że właścicielowi portalu, na którym codziennie zostawiamy kilka godzin swojego życia bardzo zależy na kupnie Tottenhamu. A jeśli tak, to całkiem prawdopodobne, że niedługo 33-latek znacznie częściej będzie latał do Londynu, szczególnie w weekendy.
Marketingowo wicemistrz Anglii bez wątpienia wskoczyłby na światowy top, bo zakładamy, że Zuckerberg wykorzystywałby Facebooka do promocji inicjatyw związanych z klubem. Nie wiemy, jak daleko by to zaszło, ale zakładamy, że Spursom momentalnie skoczyłyby lajki na stronie i stałaby się ona jednym z najlepiej zarządzanych sportowych kont. To akurat pewne jak w banku (z tym zastrzeżeniem, że na banki czasem napadają). Za to ciekawe i najważniejsze, czy poradziłby sobie w zarządzaniu klubem i na ile zajmowałby się tym sam, a nie pośrednio poprzez zatrudnioną ekipę ludzi bardziej zorientowanych w realiach Premier League. Można się śmiać, że pierwsze co Zuckerberg będzie musiał zrobić, to zacząć nazywać soccer footballem.
Jednak Marc Zuckerberg to człowiek, który ewidentnie potrafi się dorobić i rozkręcić biznes, jeśli tylko ma wizję, do której jest przekonany. Inna sprawa, że na piłce kokosów nie zbije, pewnie będzie musiał znacznie dokładać do interesu. Jednak Amerykanin jest znany przede wszystkim z cytacie o podejmowaniu ryzyka, więc kto wie, co tym razem strzeliło mu do głowy.
“Największym ryzykiem jest nie podejmowanie ryzyka…
W świecie, który zmienia się tak szybko, jedyna strategia, która gwarantuje porażkę, to nie podejmowanie ryzyka.”
“The Sun” pisze, że pierwsza oferta wynosząca 882 milionów funtów została odrzucona. Podobno właściciel Tottenhamu Joe Lewis postawił kwotę zaporową 2 miliardów. Czyli tyle, ile jest warta 1/3 całego jego majątku. Nie zdziwimy się, jeśli Zuckerberg powie: “spoko, już przelewam”, z satysfakcją charakterystyczną dla tych, którzy upajają się władzą. Bo twórca Facebooka zajmuje piąte miejsce na liście najbogatszych ludzi świata Forbesa. Jego majątek jest szacowany na 56 miliardów dolarów. Czyli mówiąc wprost – doładowuje konto bankowe tak, jak normalny człowiek doładowuje komórkę.
Za to jak już przy temacie Facebooka i piłki nożnej jesteśmy, to telewizja Fox Sports planuje współpracę z Facebookiem i transmitowanie na nim meczów Ligi Mistrzów, konkretnie 16 meczów grupowych i wszystkie ćwierćfinały. Jednak oczywiście jest w tym wszystkich haczyk – usługa ma być dostępna tylko w Stanach Zjednoczonych, a dla reszty krajów zablokowana.