Jeszcze o Kucharskim i jego 222 opuszczonych głosowaniach

redakcja

Autor:redakcja

03 kwietnia 2012, 00:12 • 2 min czytania

Na wstępie zastrzeżenie – nie uparliśmy się na Cezarego Kucharskiego, zwyczajnie go nie lubimy, natomiast jak trzeba było go wziąć w obronę w sprawie jego sporu z Lechem Poznań, to wzięliśmy (i wtedy naczytaliśmy się komentarzy, że siedzimy u niego w kieszeni i że bronimy kolegi). W tym tekście odniesiemy się do kilku waszych wpisów zamieszczonych pod tekstem, że „Kucharz” jako poseł ominął 222 głosowania.
Po pierwsze – kilka osób pisało, że Kucharski w sejmie pieniądze bierze za nic.
Po drugie – inni pisali, że Kucharski zrzekł się pensji poselskiej, więc nie ma się co go czepiać.

Jeszcze o Kucharskim i jego 222 opuszczonych głosowaniach
Reklama

Owszem, Kucharski zrzekł się pensji, co wcale nie świadczy o nim dobrze. Trzeba bowiem pamiętać, że przy jego nazwisku na kartach do głosowania nie było „gwiazdki” i adnotacji: „Uwaga, ten kandydat nie będzie pobierał wynagrodzenia jako poseł, ponieważ ma zamiar pracować na pół gwizdka albo wcale”. Nie. Ludzie głosowali na Cezarego Kucharskiego, tak jak głosowali na innych kandydatów, wierząc, że oddają głos na człowieka, który poważnie traktuje swoją misję. Jeśli Kucharski zrzeka się pensji posła to jest to zwyczajnie niepoważne. Nie po to ludzie go wybrali, by się zrzekał pensji posła, ale po to, by zawiesił wszelkie inne działalności i realizował się w parlamencie. Jeśli nie ma na to czasu, powinien zrezygnować z mandatu.

Startem w wyborach Kucharski tak jakby złożył obietnicę – wybierzcie mnie, będę waszym reprezentantem. Jeśli już wtedy wiedział, że na pierwszym miejscu jest menedżerka – nie powinien w ogóle ubiegać się o mandat posła. Jeśli nie wiedział, ale taką decyzję podjął teraz – powinien ten mandat zdać. Zrzekanie się pensji do dziecinada. Tę pensję Kucharski dostał właśnie po to, by mógł w spokoju realizować się jako poseł. Wystartował w konkursie o pracę, teraz ma tę pracę wykonywać. Koniec, kropka, taki jego zasrany obowiązek.

Reklama

Bycie posłem – mimo wszystko – to powinna być poważna sprawa. To nie zbieranie punktów na stacji BP, to nie posługiwanie się paszportem Polsatu, tylko do jasnej cholery coś więcej. Coś, czemu podporządkowujesz swoje życie, a nie coś, co robisz przy okazji i tylko w wolnej chwili.

222 opuszczone głosowania. Człowieku, nie bądź śmieszny. Zdaj mandat, powiedz, że masz teraz na głowie transfer Lewandowskiego, a nie reformę emerytalną. Wszyscy to zrozumieją. Bycie posłem to coś więcej niż granie w piłkę z premierem.

Chyba.

Najnowsze

Anglia

Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie

Braian Wilma
2
Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama