Badziewiacy i kozacy tej kolejki ekstraklasy

redakcja

Autor:redakcja

20 marca 2012, 01:30 • 3 min czytania

Wreszcie kolejka, w której ktoś faktycznie się wybił i wreszcie do jedenastki kozaków nie musieliśmy nikogo ciągnąć za uszy. No, może poza bramkarzem, bo tak naprawdę żaden golkiper w tej kolejce nie wykazał się czymkolwiek nadzwyczajnym, większość strzałów była albo nie do obrony, albo do złapania jedną ręką. Ostatecznie postawiliśmy na Sebastiana Przyrowskiego – zwłaszcza, że doceniamy, iż przełamał wewnętrzną odrazę do rzucania się na murawę i kilka razy pofrunął, żeby odbić piłkę po uderzeniach Danijela Ljuboji. Chociaż oczywiście zdajemy sobie sprawę, że były to uderzenia „na notę” i że prawdopodobnie żaden ligowy bramkarz by ich nie przepuścił.

Badziewiacy i kozacy tej kolejki ekstraklasy
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

KOZACY: Sebastian Przyrowski – Tadeusz Socha, Pavol Stano, Csaba Horvath, Costa Nhamoinesu – فukasz Madej, Sebastian Mila, Tomasz Bandrowski, Tomasz Wróbel – Maciej Makuszewski, Cwetan Genkow.

Reklama

Po raz pierwszy w sezonie mamy kłopot bogactwa – aż nie wiadomo, kogo wybrać kozakiem kolejki. Pavol Stano zagrał perfekcyjny mecz w Gdańsku. Już mu notowania rosły, aż nagle przypomnieliśmy sobie – zaraz, zaraz, w Gdańsku! A w Gdańsku obrońcy drużyn przyjezdnych zazwyczaj przez 90 minut grają w statki z bramkarzem. Potem pomyśleliśmy – co oczywiste – o Sebastianie Mili, który strzelił dwa gole i to oba ładne. Ale niestety – Cracovii! Cracovii dwa gole mógłby też wbić obecny na stadionie biskup, ale nie chciał podwinąć kiecki i ostatecznie na boisko nie wyszedł. Polsat postawił na Makuszewskiego – no dobra, ale to mimo wszystko tylko jedna asysta i żadnego gola. Genkow odmienił mecz w Bełchatowie, ale bez przesady…

OK, niech będzie – jednak Mila. Za to przyjęcie lewą i walnięcie prawą, w idealnym tempie. Gdyby chciał coś takiego zrobić np. Van der Biezen, to niestety właśnie zszywaliby mu więzadła krzyżowe. Pal licho, że gol wbity niewidomym (chociaż akurat bramkarz zazwyczaj tam gra poprawnie). Ważne, że efektowny. No i co jeszcze ważniejsze – jeden z dwóch.

Blisko jedenastki kozaków było jeszcze kilku piłkarzy, zwłaszcza Tomasz Kupisz z Jagiellonii.

Image and video hosting by TinyPic

BADZIEWIACY: Wojciech Kaczmarek – Marko Jovanović, Ivan Djurdjević, Kew Jaliens, Mateusz Ł»ytko, Hesdey Suart – Sebastian Szałachowski, Semir Stilić, Janusz Gol, Bartosz Ślusarski – Radosław Matusiak.

Zdecydowaliśmy się na nietypowe ustawienie 5-4-1, badziewiacy powinni się przecież nieporadnie bronić. Zresztą, nie mamy wątpliwości, że za jakieś 5-6 lat trenerzy powiedzą, że to właśnie ustawienie 5-4-1 jest akurat najnowocześniejsze na świecie i uniwersalne, jak żadne inne.

Największym badziewiakiem kolejki wybrać musimy oczywiście Suarta z Cracovii, który ostentacyjnie zawalił dwa gole, a gdyby nie został zdjęty w przerwie, to pewnie zawaliłby jeszcze z osiem. Chłopak jest ciągle przesuwany z pozycji na pozycję. Za słaby do obrony? Dawaj go do pomocy! Za słaby do pomocy? Sru, na obronę! My zalecamy pozycję siedzącą, najlepiej w samolocie do Holandii.

Przez moment zastanawialiśmy się też, czy badziewiakiem kolejki nie wybrać Janusza Gola z Legii, a to dlatego, że nie tylko grał jak grał, ale także dlatego, że w 70 minucie poprosił o zmianę, ponieważ zabrakło mu sił. Nie odniósł urazu, nie łapały go skurcze. Po prostu postanowił odpocząć. My też mieliśmy ochotę odpocząć, kiedy patrzyliśmy na poziom meczu, ale jednak wytrzymaliśmy do końca. Chociaż rozumiemy, że uczestniczenie w czymś takim od środka mogło być nieznośne.

Na specjalne wyróżnienie, ale już niezwiązane ze sportem, zasługuje Wojciech Pawłowski z Lechii, który uznał, że Korona Kielce prezentuje czwartoligową piłkę. Nazwijmy go MÓZGIEM KOLEJKI. Całe szczęście, że do Gdańska nie przyjechał zespół z trzeciej ligi, bo gospodarze zostaliby zapewne pogonieni trójką.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama