ŚRODA: Kamil Grosicki nie boi się czarnoskórych zawodników…

redakcja

Autor:redakcja

29 lutego 2012, 09:27 • 3 min czytania

… a Ireneusz Jeleń nosi się z zamiarem powrotu do Polski. Więcej na łamach „Przeglądu Sportowego”, który jak na środek tygodnia wypada dziś całkiem nieźle.
FAKT

ŚRODA: Kamil Grosicki nie boi się czarnoskórych zawodników…
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Patryk Małecki jednak nie dla فKS-u.

Po pomocnika zgłosiły się jeszcze Lechia, Jagiellonia i Zagłębie Lubin. W poniedziałek wieczorem menedżer Piotr Świerczewski (40 l.) odbył z Małeckim długą rozmowę, po której ten ponownie zadeklarował chęć gry w ŁKS. Poinformował właścicieli Wisły, że zdecydował się dołączyć do „Gangu Świra”.

Uzgodniono szczegóły wypożyczenia piłkarza do końca sezonu. فodzianie mieli płacić Małeckiemu 10 tysięcy złotych miesięcznie, pozostałe dwadzieścia tysięcy z kontraktu Wisła. „Mały” miał zadebiutować podczas wczorajszego sparingu ze Spartą Brodnica. Ale nie dotarł. I jak przyznają w ŁKS, raczej już się nie pojawi.

GAZETA WYBORCZA

Image and video hosting by TinyPic

Nudna rozmówka z Obraniakiem.

Powtarzał pan, że przeszedł do Bordeaux ze względu na to, by grać w polskiej reprezentacji.
Gdybym został w Lille, fizycznie w żaden sposób nie przygotowałbym się do Euro. Bardzo dawno to zrozumiałem, dlatego napierałem na ten transfer. W nowym klubie jestem tym zawodnikiem, który musi grać. Moja forma sprawia, że mam duży kredyt zaufania i utraty miejsca w składzie nie muszę się obawiać.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

Warto zacytować dwa wywiady. Z Jeleniem:

Brał pan pod uwagę powrót do Polski? Granie miałby pan pewne.
Rozważyłbym to, bo selekcjoner oczekuje od nas gry, byśmy byli w rytmie meczowym. Ja tego potrzebuję! Powrót do Polski byłby zrobieniem kroku do tyłu, może nawet dwóch. Ale w perspektywie jest Euro. Można pokazać się i ponownie spróbować sił za granicą. Jest jednak pewne ryzyko. Sytuacja, w której się znalazłem, do prostych nie należy. W środę mają mnie obserwować wysłannicy jakichś klubów, lecz w kontekście transferu letniego. Czyli nawet gdy nie gram w Lille czy gram mało, interesują się mną. To podbudowuje.

(…)

Trener Lille zapewnił, że będzie na pana stawiał?
Tak. Ucieszyłem się, że trenerowi tak na mnie zależy, zawsze tak jest, jak człowiek słyszy taką deklarację. No i zagrałem w kilku meczach, bodaj trzy czy cztery minuty. Widać, że trener na mnie liczy… Jestem tym zawiedziony i rozczarowany. Deklaracje okazały się bez pokrycia. Co prawda zagrałem 20 minut w ostatnim spotkaniu przeciwko Rennes, lecz nie jest to czas gry, który mnie satysfakcjonuje. Po powrocie z kadry zechcę z trenerem porozmawiać. Po męsku.

A my pytamy… Po francusku?

Image and video hosting by TinyPic

I rozmowa z Grosickim.

W Białymstoku, jeszcze kiedy był pan piłkarzem Jagiellonii, krążyła nawet plotka, że boi się pan grać przeciwko czarnoskórym zawodnikom, silnym fizycznie.
Zapytajcie Choto, czy tak jest. Jak przyjechał z Legią, to zobaczył, czy się go boję.

(…)

Władze Sivassporu nie chciały panu sprowadzić do pary któregoś z rodaków?
Pytali mnie wcześniej o Maćka Rybusa, ale coś nie wyszło. Z polskiej ligi interesowali się też Miroslavem Radoviciem. Proszę szefów o jakiegoś Polaka, bo z tymi naszymi Czechami to już nie wytrzymuję. Jest ich czterech w Sivas, lubimy sobie docinać. Jan Rajnoch pojechał teraz na zgrupowanie swojej reprezentacji. To obrońca, przekomarzam się z nim, że jeżeli wystąpi przeciwko Polsce w pierwszym składzie na Euro, będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama