Rynek transferowy zaczyna się rozkręcać, coraz większe firmy dochodzą do głosu, coraz pokaźniejsze sumy są rzucane na stół. Szarżuje Milan, swoje wydali już Wyspiarze – Guardiola kupił dwóch piłkarzy za 90 baniek – parę ciekawych ruchów wykonała Borussia. Dziś do głosu jednak doszedł gigant, bo oczywiście Bayern już wzmacniał się przed nową kampanią, ale teraz dał do pieca. Trochę niespodziewanie, wręcz po cichu, lecz Bawarczycy pobili własny rekord transferowy biorąc do siebie Corentina Tolisso.
Tolisso kosztował 41,5 miliona euro (plus sześć w bonusach), nikt wcześniej za taką kasę do Monachium nie przyjeżdżał, bowiem do tej pory najdroższy był Javi Martinez, który kosztował 40 baniek. Hiszpan musi więc Francuzowi ustąpić tego, przyznajmy, zaszczytnego miejsca.– W Lyonie spędziłem wspaniałe chwile, jestem za to bardzo wdzięczny. Teraz przenoszę się do jednego z najlepszych klubów w Europie. Stawiam przed sobą wysokie cele. To dla mnie wielki dzień – powiedział Tolisso. Festiwal kurtuazji uzupełnił natomiast Karl-Heinz Rummenigge, mówiąc: – Cieszymy się, że udało nam się zakontraktować tak młodego, obiecującego gracza. Corentin był zawodnikiem, którego Carlo Ancelotti życzył sobie do wzmocnienia drugiej linii.
No dobra, ale konkrety. Co to za gość? 22-letni pomocnik z Olympique Lyon, który ma za sobą świetny sezon. Jak na gracza środka pola pokazał się jako konkretny, bramkostrzelny facet – w Ligue 1 trafiał osiem razy, dwukrotnie w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, po razie w Superpucharze i Pucharze Francji. Do tego ma siedem asyst we wszystkich rozgrywkach, toteż bilans wyłania się konkretny: 14 bramek i siedem ostatnich podań. No, dużo lepiej być nie mogło.
Dlaczego ściąga go akurat Bayern? Bawarczykom mimo wszystko przyda się ktoś do środka pola – są co prawda świetni Alcantara i Vidal, rokujący Kimmich i przesunięty na tę pozycję ze środka obrony Martinez, ale… Xabi Alonso wiesza buty na kołku, natomiast Sanches zaliczył słabiutki sezon i może odejść, jeśli nie na zasadzie transferu definitywnego, to choćby wypożyczenia. Stąd pomysł na Tolisso i monachijczycy będą mieli kim straszyć.
Ciekawe wyzwanie przed Francuzem – unieść tytuł rekordu transferowego tak wielkiego klubu. 41,5 bańki. Z jednej strony robi wrażenie, ale z drugiej, przecież choćby Anglicy potrafią wydać tyle bez mrugnięcia okiem. Może więc ciężar pieniędzy Tolisso nie przygniecie?