Piłka, oszustwa i kasety audio

redakcja

Autor:redakcja

26 listopada 2011, 12:21 • 4 min czytania

Wściekły prezes, nielojalni piłkarze i nagrania w roli dowodu, tak się zaczęło. Jedną, jedyną czarną owcą w stadzie. Czy był nią Antoni F. czy też Piotr Dziurowicz do dziś nie wiadomo, trzeba by prezesa Listkiewicza pytać. Trzydzieści lat wcześniej w ówczesnych Niemczech Zachodnich też mieli taką… owcę.
5 czerwca 1971. Trwa ostatnia kolejka sezonu piłkarskiego w RFN. Mistrzem kraju zostaje Borussia Mönchengladbach przed Bayernem, co dziwi jedynie z dzisiejszej perspektywy – w latach 70. Borussia była równorzędnym partnerem dla monachijskich mocarzy. Z ligi spadają Kickers Offenbach i Rot-Weiss Essen. Kickers do samego końca mieli szansę się utrzymać, trzeba jednak było wygrać w Kolonii, a Arminia nie powinna wywieźć punktów z Berlina Zachodniego. 1. FC Köln zwycięża jednak 4:2, Arminia pokonuje Herthę 1:0. Utrzymuje się również Rot-Weiß Oberhausen, po remisie z Brunszwikiem. Kolejny sezon przechodzi do historii, do zobaczenia w sierpniu. Któż mógł przypuszczać, że następnego dnia wybuchnie największa afera korupcyjna w historii niemieckiej piłki? Afera, dodajmy, z istotnym polskim wkładem.

Piłka, oszustwa i kasety audio
Reklama

Wiecie jak to na hucznych jublach bywa. Wóda leje się strumieniami, muzyka tętni, panienki piszczą. Nieobecne małżonki płaczą nad swoim losem. Nie wiadomo, czy dokładnie tak wyglądała impreza urodzinowa Horsta-Gregoria Canellasa, jednak skacowani po niej byli nie tylko uczestnicy, a znacznie szersze grono. Ciekawe, ilu zainteresowanych psioczyło na gwiazdę pod którą poczęto hiszpańsko-niemieckiego prezydenta Kickers Offenbach? Nie mógł się urodzić choć kilka dni później? Pewnie nie byłoby sprawy. 6 czerwca 1971 Canellasowi stuknęła równa pięćdziesiątka, a jego jubileusz uświetnili działacze DfB i dziennikarze. Najprawdopodobniej przyszli z prezentami, ale to gospodarz podarował gościom najgorętszy „geszynk”. Puścił taśmy z zapisem rozmów telefonicznych, na których znajomi piłkarze proponowali – za drobną opłatą – pomoc jego klubowi w osiąganiu odpowiednich wyników.

Okazało się, że Canellas wiosną 1971 roku ustawił lub próbował ustawić trzy mecze z udziałem swego zespołu. Była to jednak tylko cześć większej układanki, bo w tym samym czasie działacze Arminii rozgrywali swój sezon, a istotne były również wyniki spotkań z udziałem innych drużyn. W śledztwie wykazano, że pierwszym ustawionym spotkaniem był wyjazdowy mecz Arminii z Schalke, rozegrany 17 kwietnia. Mecz, oczywiście, sensacyjnie wygrany przez gości w stosunku 1:0. To w tym momencie na arenę wkraczają Polacy. Trenerem Arminii był Egon Piechaczek, były piłkarz AKS i Ruchu Chorzów. W Niemczech wcześniej trenował Kaiserlautern. Pieniądze, 40 000 marek, graczom Schalke miał przekazać Waldemar Słomiany.

Reklama

Słomiany w polskiej lidze występował w Górniku Zabrze, do zespołu trafił razem ze znacznie sławniejszym Lubańskim – na wejściu musieli starzyźnie zafundować dobrych kilkanaście flaszek czystej i wina. Jako, że Górnik wówczas z reguły monopolizował krajową rywalizację, Słomiany może się poszczycić kilkoma tytułami mistrza Polski. W 1963 nawet zagrał raz w kadrze. Od 1967 był zawodnikiem klubów Bundesligi. Trzy lata spędził w Schalke, od 1970 grał w Bielefeld. W tym stadzie było więcej owiec, i to całkowicie niemieckich. Ukarano 2 trenerów (w tym Piechaczka), 52 zawodników z sześciu klubów (Hertha, MSV Duisburg, Schalke, VfB Stuttgart, Arminia i Eintracht Brunszwik), w tym ówczesnych i… przyszłych reprezentantów kraju. Zbyt wielu ich, by opisywać każdego, niektórym jednak warto poświecić linijkę lub dwie.

László Gergely (Hertha) – wieloletni reprezentant Rumunii, z Dinamem Bukareszt mistrz tego kraju
Bernd Patzke (Hertha) – ówczesny reprezentant kraju (24A, 1966-1971), w kadrze na dwa turnieje mistrzostw świata (1966, 1970), brązowy medalista tej imprezy w 1970
Zoltán Varga (Hertha) – były reprezentant Węgier, mistrz olimpijski z Tokio

Dieter Burdenski (Schalke) – bramkarz, wieloletni rezerwowy za Maierem i Schumacherem, ale 12 meczów w reprezentacji (1977-1984)
Klaus Fichtel (Schalke) – ówczesny reprezentant kraju (23A-1, 1967-1971), obrońca znany z piłkarskiej długowieczności, grał również w Werderze. Karierę zakończył w 1988 z bilansem 552 spotkań w pierwszej Bundeslidze
Klaus Fischer (Schalke) – zapomniany dziś napastnik z rewelacyjnym bilansem w Bundeslidze (268 goli) i reprezentacji (45A- 32w latach 1977-1982), wicemistrz świata w 1982
Reinhard Stan Libuda (Schalke) – skrzydłowy, ówczesny reprezentant kraju (26A-2, 1963-1971), brązowy medalista mistrzostw świata w 1970. Przydomek nawiązywał do grającego na tej samej pozycji Anglika Stanleya Matthewsa
Rolf Rüssmann (Schalke) – 20 meczów reprezentacji (1977-1978), uczestnik mistrzostw świata 1978

Na piłkarzy posypały się sankcje finansowe oraz zawieszenia, od kilku miesięcy do kilku lat. W niektórych wypadkach oznaczały one koniec profesjonalnej kariery, jednak część zawodników wkrótce wróciła do wielkiej gry – kary anulowano lub skrócono w związku ze zbliżającymi się mistrzostwami świata w RFN. O dziwo afera, choć na lata zaszkodziła wizerunkowi Bundesligi, nie uniemożliwiła Niemcom odnoszenia sukcesów. Bayern zdominował rywalizację w Pucharze Mistrzów, inne niemieckie kluby szczególnie upodobały sobie Puchar UEFA. Przede wszystkim reprezentacja, zbudowana wokół graczy Bayernu (Maier, Beckenbauer, Breitner, Schwarzenbeck, Hoenes, Muller) w 1972 została mistrzem Europy, a w 1974 zdobyła mistrzostwo. Zmieniono zasady finansowania niższych lig, do tego momentu działały one na zasadach niezbyt profesjonalnych, dlatego prezesi i zawodnicy robili wszystko by się w najwyższej klasie rozgrywkowej utrzymać jak najdłużej i dalej zgarniać kasę. Też brzmi znajomo…

ADAS

JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!

[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama