Michał Probierz znów czaruje. W swoim drugim spotkaniu na ławce trenerskiej Arisu Saloniki pokonał na wyjeździe piątą drużynę ligi, OFI Kreta. Oczywiście przygodę z Grecją rozpoczął w swoim stylu – jego drużyna kończyła w dziesiątkę, rywale w dziewięciu, a na konferencji nie brakło płaczów o nieuczciwe sędziowanie…
Nie obyło się również bez podwójnej zmiany, kombinowania w składzie oraz jeżdżenia na tyłkach od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Zwycięską bramkę zdobył zaś 18-latek, który przed przyjściem Probierza ani razu nie wyszedł w pierwszym składzie. Według relacji byłego trenera ŁKS-u dla Gazety Wyborczej, mecz był wielokrotnie przerywany, przedłużony o sześć minut i ogółem bardzo dramatyczny.Â
– Zrobiliśmy dopiero pierwszy krok, mamy przed sobą jeszcze wiele pracy. Najważniejsze, że zespół pokazał charakter i wygrał mecz – skomentował Probierz na pomeczowej konferencji. Dużo więcej do powiedzenia mieli jego rywale, którzy mieli sporo pretensji do arbitra. – To była kluczowa faza tego meczu – zamiast kończyć w przewadze jednego gracza, zeszliśmy grając w dziewiątkę. Myślę, że nie zasłużyliśmy na tyle żółtych kartek – powiedział trener OFI, co może dziwić, biorąc pod uwagę, iż czerwone kartki gracze z Krety otrzymali w 85. i w 88. minucie. Przeciwnego (i chyba bliższego prawdy) zdania był z kolei prezes tego klubu. – Nie ma co narzekać na sędziów. Byliśmy świadkami emocjonującej walki i tyle.
Jak Czarodziej skomentował płacze rywali? Jeśli wierzyć tłumaczeniom rodem z Google… – W futbolu, tak jak i w życiu takie sytuacje się zdarzają.
Według statystyk minimalnie lepsi byli gospodarze, którzy oddali więcej strzałów i mieli dwie naprawdę klarowne okazje do wyrównania, ponadto aż dziesięć rzutów rożnych (Piechniczek byłby dumny). Na pewno nie zaskakuje także liczba fauli – 12 OFI, 21 Aris. Stary, dobry Probierz.Â
Z ciekawostek meczowych – polski trener znalazł sobie swój grecki (a właściwie argentyński) odpowiednik Mladena Kascelana. Javier Horacio Umbides dostał dwie żółte kartki w odstępie trzech minut i wyleciał z boiska.Â
W następnej kolejce Aris zagra na wyjeździe z Panioniosem, a 4. grudnia podejmie Panathinaikos.
JAKUB OLKIEWICZ