Mateusz Klich dementuje: – Nie jestem na liście transferowej Wolfsburga!

redakcja

Autor:redakcja

16 listopada 2011, 22:37 • 2 min czytania

Prawie wszystkie newsy, jakie ostatnio docierały do Polski na jego temat, nie nastrajały optymistycznie. No, jeden nastrajał – o tym, że w końcu ma zadebiutować w Bundeslidze. Minął dzień i… co? Status quo. Nie zadebiutował. Potem poszła fama, że Felix Magath postawił na nim krzyżyk i umieścił na liście transferowej. Prawda czy fałsz? Oddajmy głos Mateuszowi Klichowi.
– Czytałem te wszystkie artykuły i to, co niektórzy dziennikarze piszą, to po prostu masakra – nie dowierza 21-latek. – Nie mam pojęcia, skąd Bild bierze te informacje. Szukają sensacji… Może dlatego, że przyszedłem za 1,5 miliona euro, wszyscy myśleli, że wskoczę do składu i będę bramki strzelał…

Mateusz Klich dementuje: – Nie jestem na liście transferowej Wolfsburga!
Reklama

Do strzelania bramek jest jednak Mateuszowi teraz bardzo daleko. Liczby nie kłamią. W barwach Wolfsburga rozegrał tyle meczów, ile Tomasz Reginis w Barcelonie. Bilans Klicha wygląda na papierze beznadziejnie. Dwa występy w rezerwach, zero w Bundeslidze. Ani razu nie usiadł też na ławce w pierwszej drużynie.

– Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko. Kiedy trener Magath wysłał mnie do rezerw, miałem dużo dziwnych myśli w głowie. Potem zobaczyłem, że to zupełnie normalne, jak na treningu obok mnie ćwiczyli Thomas Kahlenberg i Arne Friedrich. I nie trafiłem do rezerw po to, żeby grać, tylko żeby się przyzwyczajać do niemieckiej piłki. Miałem się tam nauczyć walki, bo tutaj na treningach naprawdę się pali i nikt nogi nie odstawia. Trener rezerw też mi powiedział, że jestem tu na chwilę i wszyscy wiedzą, że nie ściągnęli mnie po to, żebym grał w rezerwach – opowiada Klich. – Do grania jest u nas z 40 zawodników. Ale chyba jestem na dobrej drodze, bo na mecz do Dortmundu pojechałem jako „dziewiętnastka” w nagrodę za to, że dobrze trenowałem.

Reklama

Dodaje też, że nie bierze pod uwagę powrotu do polskiej ligi, choć pojawiały się ostatnio takie doniesienia. – Rozmawiam cały czas z menedżerem i w ogóle tego nie rozważam. Już kiedyś mówiłem, że gdybym teraz wrócił, to wyglądałoby, jakbym się obsrał – puentuje.

TOMASZ ĆWIĄKAفA

Najnowsze

Anglia

Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza

Wojciech Piela
0
Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza
Polecane

Znany Austriak kończy karierę. Mistrz olimpijski żegna się ze skokami

Wojciech Piela
1
Znany Austriak kończy karierę. Mistrz olimpijski żegna się ze skokami
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama