Młodzieżowe Euro za pasem. To nie będzie spokojne lato, przynajmniej taką mamy nadzieję – gorączka na punkcie występów naszych juniorów oznaczałaby dobry wynik, a w zasadzie kontynuację dobrych trendów polskiej reprezentacji. Dzisiaj Marcin Dorna odkrył wszystkie karty. Pokerzystą nie jest, spodziewaliśmy się takiego rozdania. Żadnego odpowiednika “Ale że Dudka nie wzięli na mundial?” raczej nie będzie.
Niestety jeden zasadniczo negatywny wniosek: kolejne pokolenie polskich piłkarzy, które ma problemy ze znalezieniem w swoich szeregach mocnej kandydatury na lewą obronę. Jeśli coś się stanie Jaroszyńskiemu, to możliwe, że będziemy tam delegować prawego defensora, względnie jest karkołomna opcja z Monetą, którego dawniej określilibyśmy jako lewego napastnika. Na bramce też, mimo wszystko, biorąc pod uwagę jaką renomę mają nasi golkiperzy w Europie, chcielibyśmy czegoś więcej. Przyzwyczailiśmy się, że bramkarz to ostoja polskiej kadry, a tutaj – loteria. Wrąbel ma za sobą przyzwoity sezon, ale tylko w Grudziądzu. Drągowski zdecydowaną większość sezonu spędził w Primaverze i tak naprawdę nie wiadomo w jakiej jest formie.
Centralną postacią tej drużyny bez dwóch zdań będzie Karol Linetty. Nikt w tej drużynie nie ma takiego doświadczenia, takiej marki w mocnej zachodniej lidze. Karol ma za sobą świetny sezon i tylko należy liczyć, że nie zajedzie się mając przed sobą kolejne lato bez wakacji. To ważny turniej również dla Stępińskiego i Kapustki, dla obu możliwe, że okno wystawowe, by “zresetować” swoją sytuację i znaleźć nowy ciekawy klub. Liczymy też, że Bielik potwierdzi dobrą grę w Championship i zrobi kolejny krok ku naprawdę większym wyzwaniom.
Kogo może tu brakować? Z pewnością Alana Urygi, który wydaje się, że zasłużył na powołanie. Nie jest to jednak też zawodnik, za którym będą płakać w całej Polsce – ot, raczej powinien się znaleźć, raczej by dał radę, ale nie jest też kimś, kto diametralnie zmieniłby sytuację. Podobnie ma się sprawa z Helikiem i Rudolem. Formella jest pewnie najbardziej zawiedziony, ale pretensje może mieć tylko do siebie, podobnie ma się sprawa z Marcjanikiem i Mazkiem. Reca? Pewny powołania, owszem, ale w Football Managerze.
Na co stać tę drużynę? Nie ma szans, nie namówicie nas na żadne ryzykowne strzały. Jest tu sporo talentów, ale pytanie: czy na skalę polską, czy europejską? Odpowiedź na to pytanie dadzą dopiero mecze.
Fot. FotoPyK