Zdążą czy nie zdążą? Kto kogo wyprzedzi – czy najpierw 37-letni Hermes zostanie skutecznie zdyskwalifikowany, czy wcześniej zakończy karierę? Na dziś trudno przesądzać. Faworytem w tym starciu wydaje się Brazylijczyk – już jest jak na piłkarza stary, długo nie pociągnie. Ale sprawiedliwość i tak go dopadnie! Jak tylko powie, że „zawiesza buty na kołku”, to jeb! Dyskwalifikacja!
– Już nigdy, gagatku, nie zagrasz!
– Ale ja już nie chcę.
– Nie zagrasz, rozumiesz?!
– Rozumiem, już nie gram i tak.
– Nie przerywaj, gnoju, już po tobie, już nie zagrasz!
– Skończyłem karierę.
– To my cię skończymy, już nie zagrasz!!!
(dwanaście lat później)
– Halo?
– Halo! Halo! Dzwonimy, żeby powiedzieć, że jesteśmy nieugięci! Nie możesz grać!
– Panie, ja mam 49 lat lat, właśnie urodził mi się wnuk, o co panu chodzi?
– Nie zagrasz! Hahaha! (demoniczny śmiech)
Nasz znajomy – wulgarnie, bo wulgarnie, ale trafnie – nazywa takie pogawędki rozmową chuja z butem. No, tak to właśnie może wyglądać. Niedługo będzie rok, odkąd Wydział Dyscypliny PZPN ogłosił bezwzględną roczną dyskwalifikację Hermesa. Do sprawy tego rocznego zawieszenia nasz związek ma wrócić za kilka miesięcy.