Anglia po weekendzie. Odc. 2

redakcja

Autor:redakcja

22 sierpnia 2011, 14:03 • 3 min czytania

Drugi raz podsumowujemy to wszystko, co działo się w sobotę i niedzielę w Premier League. Tak jak tydzień temu, nie zamierzamy jednak pisać, że Manchester City wygrał drugi mecz z rzędu i jest liderem, a Edin Dżeko w dwóch kolejkach strzelił tyle samo goli, co w całym poprzednim sezonie (mówimy tylko o Premier League). Na opisówki przyjdzie jeszcze czas, a na razie wrzucamy subiektywne „plus-minus”. Bohaterów i antybohaterów. Zaskoczenia i irytacje. Całość uzupełniamy kilkoma ciekawymi obrazkami.
Co nam się podobało…

Anglia po weekendzie. Odc. 2
Reklama

– Debiut Rossa Barkleya w Evertonie. Nie znaliśmy go wcześniej, ale już pierwsze minuty meczu z QPR pokazały, że chłopak ma pokrętło. Świetne zejścia z lewej strony do środka, drybling na małej przestrzeni, do tego duża odwaga. Taka pewność siebie na zasadzie „na pewno się uda”. Na tle fatalnego Evertonu (porażka 0:1) zdecydowanie najlepszy zawodnik. Podczas gdy druga linia: Osman, Rodwell i Heitinga dostała od „Guardiana” noty w okolicach 4.0, przy nazwisko Barkleya stoi wysokie 6.7. Trzeba będzie mu się przyglądać.

– Pewien kibic Wolverhampton z napisem „No one likes me”, który zwycięstwo swojej drużyny nad Fulham (2:0) oglądał z takiej oto trybuny:

Reklama

– W końcu też cały zespół Wolverhampton. Wygrana 2:0 z przeciętnym Fulham, w dodatku po tym jak londyńczycy grali w tygodniu w pucharach, to w sumie nic wielkiego. Nic o czym warto byłoby wystukać kilka zdań. Ale sposób gry – już tak. Na ten moment szczególnie dobrze wygląda ich druga linia. Szczególnie ta trójka: Jaime O’Hara (tak – to ten, co miał kiedyś grać w Zagłębiu), Matt Jarvis i Stephen Hunt.

– John Ruddy z Norwich. Obroniony rzut karny i kilka innych świetnych interwencji w meczu ze Stoke (1:1), nota w „Guardianie” 8.7! A przecież przypomnijmy: Ruddy to ten gość, który przez pięć lat w Evertonie zaliczył dziewięć wypożyczeń. Wmawiano mu, że taki nieutalentowany, a tu proszę – już 47 meczów w Norwich.

– Gol Garetha Barry’ego w meczu Bolton – Manchester City (2:3).

– Transparent pewnego młodego fana Arsenalu…

Co nam się nie podobało…

– Sergio Aguero. W pierwszej kolejce tak pozamiatał, że przed ostatnim weekendem prawie wszyscy brali go do Fantasy. Wzięliśmy i my. Wynik oczywiście marny, bo Argentyńczyk zaliczył: pudło z 5 metrów, niecelny strzał głową, dwie próby uderzenia zablokowane przez Gary’ego Cahilla. Nędza.

– Sędzia Norwich – Stoke, Neil Swarbrick. Facet podyktował rzut karny za faul, który może i był, ale jeśli już, to przed polem karnym. Tak z dobry metr. Wspomniany wcześniej Ruddy obronił jedenastkę.

– Mecz Sunderland – Newcastle. Więcej kopania się po nogach niż dobrej piłki. „Fight Club” – stwierdzili komentatorzy BBC. Poniżej kilka screenów.

– Arsenal. Jeszcze chwila i młody Szczęsny powie „z kim ja kurwa gram?”. Naprawdę, w niesamowitym tempie rozsypuje się ta drużyna. Nie tak dawno jedna z gazet, nie pamiętamy już która, umieściła zbiór zdjęć, żeby pokazać jak roku po roku zmienia się twarz Wengera. Myśleliśmy, że to trochę wyolbrzymione, ale nie. Francuz naprawdę wygląda na coraz bardziej znerwicowanego. Pierwszy raz odkąd przyszedł do Arsenalu znalazł się pod taką presją.

PAWEف GRABOWSKI

Najnowsze

Anglia

Była gwiazda Premier League może trafić do więzienia

Maciej Piętak
1
Była gwiazda Premier League może trafić do więzienia
Niemcy

Królowie horrorów w Niemczech. Ekipa Polaka jest w tym najlepsza

Maciej Piętak
0
Królowie horrorów w Niemczech. Ekipa Polaka jest w tym najlepsza
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama