Mila i Madej zamietli Legię, „Franek” znowu błyszczy

redakcja

Autor:redakcja

21 sierpnia 2011, 19:07 • 4 min czytania

Po tym jak Legia ograła Cracovię (kiedy to mecz się fartownie ułożył) i Górnika Zabrze (kiedy to gra była raczej nędzna) niektórzy stracili głowy. Uznali nagle, że na Łazienkowskiej doszło do jakiegoś wielkiego przełomu i że teraz warszawski klub pozamiata całą ligę. Mamy dla fanów warszawskiego klubu złą informacje – istnieje ryzyko, że nie pozamiata. Dzisiaj przyjechał na Łazienkowską Śląsk Wrocław i zasłużenie wygrał. W końcówce wprawdzie były emocje, ale dlatego, że wcześniej فukasz Madej nie wykorzystał idealnej okazji na 0:3… W drugim niedzielnym meczu Jagiellonia pokonała Cracovię 2:1.
Legia grała beznadziejnie zwłaszcza w pierwszej połowie, w myśl ćwielongowej zasady: „jest niedziela, siedemnasta, pogoda też nie dopisuje do grania w piłkę”. Kompromitował się Michał Kucharczyk, momentami Manu, a Ivica Vrdoljak przechodził obok gry. Za to Śląsk dwa razy zaatakował z wielkim błyskiem i skutecznie. فukasz Madej i Sebastian Mila – to są piłkarze, którzy „zrobili” ten mecz dla Śląska. Mila znów pokazał, że jest zawodnikiem inteligentniejszym niż większość ligowców. Ostatnio mecz Barcelony z Realem komentował Mirosław Trzeciak i spodobała nam się jego wypowiedź: „Jeden z trenerów powtarzał, że w pole karne się nie dośrodkowuje, w pole karne się podaje”. Niestety, w naszej lidze większość dośrodkowuje, czyli wrzuca na pałę, nie patrząc, czy cokolwiek z tego dośrodkowania może wyniknąć. A Mila podaje. Wie do kogo kopie i w jakim celu. Czasami dołem, czasami górą, ale zazwyczaj z jakimś założeniem.

Mila i Madej zamietli Legię, „Franek” znowu błyszczy
Reklama

Cały Śląsk zagrał jednak bardzo dobry mecz, z wyjątkiem ostatnich dziesięciu minut, kiedy nie potrafił odsunąć gry od swojego pola karnego. Wielką pracę wykonywali Sztylka i Elsner, świetnie radził sobie Spahić, harował Voskamp (gol i otwierające podanie do Madeja). W Legii starał się Danijel Ljuboja, ale wsparcia wielkiego nie miał. Radović zamiast grać w piłkę, skupił się albo na symulowaniu, albo na chamskim atakowania bramkarza łokciem (za co powinien dostać czerwoną kartkę). Orest Lenczyk podsumował całe spotkanie wybitnie dla Legii nieprzyjemnie: – Nie mogę powiedzieć, że wygraliśmy z drużyną bardzo dobrze grającą.

W drugim spotkaniu Jagiellonia bardzo mądrze zagrała z Cracovią, nie powtarzając błędu Lechii sprzed tygodnia. Białostocki zespół chętnie zaprosił Cracovię na własną połowę i dał jej grać, bo kiedy zawodnicy „Pasów” mają radzić sobie w ataku pozycyjnym, a nie z kontry i kiedy nie ma miejsca na rzucanie piłek za linię obrony, to robią się trochę bezradni. Bardzo dobrze linią obrony kierował Skerla, aż do 91. minuty, kiedy zawalił gola. Perfekcyjne spotkanie rozegrał Norambuena.

Reklama

Ale bohaterem, jak zawsze, był Tomasz Frankowski, który najpierw popisał się kapitalnym podaniem do Kupisza, a potem równie dobrym do Cetkovicia – a to podanie zostało zamienione na rzut karny. Cetković zanotował zresztą bardzo obiecujący debiut – widać, że lubi mieć piłkę przy nodze, ale też jest szybki, sporo widzi, umie rzucić piłkę na czterdzieści metrów.

Słowo musimy jeszcze napisać o Kupiszu, który wprawdzie strzelił gola, ale załamał nas w jednej sytuacji, kiedy wyjątkowo żenująco próbował wymusić rzut karny. Przyszedł czas, żeby powtórzyć apel, jaki kiedyś skierowaliśmy w stronę Kucharczyka – nie bądź pizdą, nie symuluj. Drugi „as” zasługujący na kilka zdań – Milos Kosanović. Nie wiemy, skąd go wytrzasnęła Cracovia, ale chyba z jakiegoś turnieju dla wybitnie nieutalentowanych. Facet nie nadaje się do bronienia, nie nadaje się do rozgrywania (ktoś dzisiaj zwrócił uwagę na strzał z 50 metrów?), nie nadaje się generalnie do niczego. To, jak pilnował Kupisza przy golu na 1:0 – niepodrabialne!


Legia Warszawa – Śląsk Wrocław 1:2 (oceniał Wojciech Kowalczyk)

Legia: Wojciech Skaba 6 – Artur Jędrzejczyk 5, Michał Ł»ewłakow 5, Dickson Choto 4 (56 Maciej Rybus 6), Jakub Wawrzyniak 5 – Manú 3 (62 Michał Ł»yro 3), Ivica Vrdoljak 3, Ariel Borysiuk 6, Miroslav Radović 5, Michał Kucharczyk 1 (36 Janusz Gol 4) – Danijel Ljuboja 7.

Śląsk:
Marián Kelemen 7 – Piotr Celeban 6, Dariusz Pietrasiak 6, Marek Wasiluk 6, Amir Spahić 7 – فukasz Madej 8 (75 Waldemar Sobota), Dariusz Sztylka 7, Rok Elsner 7, Sebastian Mila 8 (82 Mateusz Cetnarski), Piotr Ćwielong 5 (71 Marek Gancarczyk 4) – Johan Voskamp 7.


Jagiellonia Białystok – Cracovia 2:1 (oceniał Grzegorz Szamotulski)

Jagiellonia: Jakub Słowik 5 – Grzegorz Bartczak 6, Andrius Skerla 6, Thiago Cionek 7, Alexis Norambuena 8 – Tomasz Kupisz 6 (85 فukasz Tymiński), Hermes 6, Rafał Grzyb 5, Dawid Plizga 4 (61, 23. Marko Ćetković 7), Ermin Seratlić 2 (46 Maciej Makuszewski 4) – Tomasz Frankowski 8.

Cracovia:
Wojciech Kaczmarek 4 – Krzysztof Nykiel 6, Sławomir Szeliga 5, Arkadiusz Radomski 6, MiloŁ¡ Kosanović 1 – Alexandru Suvorov 5, Mateusz Bartczak 6, Vladimir Boljević 4(76 Andraپ Struna), Rok Ł traus 3 (46 Aleksejs Vi١نakovs 6), Saïdi Ntibazonkiza 4 – Andrzej Niedzielan 4 (74 Bartłomiej Dudzic 4).

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama