WTOREK: Jakub Błaszczykowski się dziwi, a my się dziwimy, że tak mało rozumie…

redakcja

Autor:redakcja

09 sierpnia 2011, 15:39 • 3 min czytania

Z wielkimi problemami i z coraz mniejszym entuzjazmem powstawał dzisiaj ten przegląd prasy, bo ilekroć byliśmy gotowi to… wszystko trafiał szlag i komputer się zawieszał. Ale dobra, coś tam wrzucamy…

WTOREK: Jakub Błaszczykowski się dziwi, a my się dziwimy, że tak mało rozumie…
Reklama

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Dzisiaj niespecjalnie jest na czym zawiesić oko. No, chyba że w dodatku, czyli „Magazynie Sportowym”. Tam najbardziej podoba nam się wywiad z Lotharem Matthaeusem, bo zawsze doceniamy, kiedy ktoś naprawdę znany udziela ekskluzywnego wywiadu polskiej gazecie – i kiedy jest to naprawdę ekskluzywny wywiad, a nie dyktafon podstawiony w tłumie dziennikarzy, albo rozmówka zrobiona na schodach czy w kiblu, przy pisuarze. Dodatkowo w „Magazynie” jest też duży tekst o Ljuboji (albo Ljuboi – wszystko jedno), ale niezbyt odkrywczy. W skrócie kariera Serba wyglądała tak: strzelił kilka goli, potem miał kłopoty, następnie miał kłopoty, później miał kłopoty, wpadł w kolejne kłopoty, aż trafił do Legii. To nasze autorskie streszczenie, ale całość w sumie przeczytać można.

W „głównym grzbiecie” rzuciliśmy okiem na wywiad z Jakubem Błaszczykowskim, który nie wiedzieć czemu ciągle uchodzi za sympatycznego, skromnego i niezmanierowanego (nie dajcie się zwieść pozorom). Błaszczykowski twierdzi, że Wydział Dyscypliny PZPN powinien działać w interesie reprezentacji, a nie przeciwko niej. Oczywiście pieprzy od rzeczy, bo rolą WD PZPN nie jest ani pomagać kadrze, ani jej przeszkadzać – po prostu ten organ ma swoje własne obowiązki. Mniej więcej na tej samej zasadzie można stwierdzić, że sądy powszechne nie są od tego, żeby pomagać politykom.

FAKT

Image and video hosting by TinyPic

„Fakt” zaczyna sprawą Smolarka, chociaż jak dla nas to temat został wyczerpany już wczoraj. Już wiemy, że pojedzie do Kataru, już wiemy, że sporo tam zarobi. Nie sądzimy, by dalsze losy Ebiego naprawdę jeszcze kogoś interesowały. Na kolejnych stronach Włodzimierz Lubański udaje, że kibicuje Frankowskiemu, by ten go prześcignął w klasyfikacji strzelców ekstraklasy. „Franek” pewnie prześcignie, ale niech się tym faktem specjalnie nie podnieca – Lubański jeszcze zdążył pojechać do ekstraklasy belgijskiej i wbić tam 82 gole…

GAZETA WYBORCZA

Image and video hosting by TinyPic

W „GW” tylko jeden tekst o piłce i to tekst z gatunku tych, że wystarczy przeczytać tytuł. „Kadra murem za Piszczkiem” – i wszystko już wiecie.

SPORT

Image and video hosting by TinyPic

„Sport” otwiera zdziwionym Ryszardem Wieczorkiem. Wieczorek jest zdziwiony, że na pozycji wysuniętego napastnika w Górniku nie gra teraz Tomasz Zahorski, tylko Arkadiusz Milik. A może to dobry moment, by przestać się dziwić, dlaczego Wieczorek notował aż tak złe wyniki i dlaczego Nawałka notuje aż tak dobre. Po prostu ten drugi wiedział, że jak chce się wygrywać, to nie można polegać na strzeleckich umiejętnościach Zahorskiego. Dodajmy, że ostatniego gola ten napastnik zdobył w 2010 roku…

Dalej w „Sporcie” mamy teksty o tym, że w ŁKS-ie i Podbeskidziu bryndza oraz wywiad z Jerzym Engelem, z którego można wywnioskować, że już nawet Premier League jest daleko, daleko za ligą cypryjską.

SUPER EXPRESS

Image and video hosting by TinyPic

W „SE” między innymi wywiad z Grzegorzem Sandomierskim. Fragment…

– W Celticu też raczej byłbyś numerem 1, bo Łukasz Załuska nie ma najlepszych notowań u trenera…

– Znamy się z Łukaszem dzięki Grześkowi Szamotulskiemu, który jest naszym wspólnym znajomym. Przyjaciółmi jednak nie jesteśmy. Jeśli mielibyśmy rywalizować o miejsce w składzie, musiałbym mocno się sprężać, bo Łukasz to znakomity bramkarz. Walka o plac gry wyszłaby nam jednak na dobre.

– Była gwiazda Celticu – Artur Boruc, zrobił polskim bramkarzom znakomitą reklamę.

– Artur jest w tym klubie legendą i nawet nie mam co marzyć o tym, że uda mi się tę jego legendę przyćmić. Nie ma co nas porównywać. A poza tym, to każdy pisze swoją własną historię. Mam nadzieję, że w moim przypadku wszystko niedługo będzie już wiadome. Na rozwój wypadków czekam już coraz mniej spokojnie. Siła bramkarza polega na koncentracji, a jak się ma głowę zaprzątniętą czymś innym, to zaczyna się popełniać błędy. Nie chcę do tego dopuścić.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama