Po co Barcelonie Cesc i Alexis?

redakcja

Autor:redakcja

19 lipca 2011, 15:30 • 4 min czytania

Kompletnie nie rozumiem tego pytania. Po co Barcelonie tacy zawodnicy? Tak samo możba zapytać, po co Realowi Neymar czy Aguero, skoro mają Ronaldo, Di Marię, Higuaina i Benzemę? Po co Sahin, mając Xabiego Alonso, Lassa, Khedirę czy Gago? Po co Coentrao mając Marcelo? Czy to naprawdę takie dziwne, że najlepsze kluby przy takim natłoku spotkań chcą mieć szeroką i mocną kadrę? Kto jak kto, ale Barcelona mocnej ławki nie ma, a żeby wzmocnić podstawową jedenastkę musi wydawać grube miliony. Godnej alternatywy dla Xaviego czy Messiego za 5 baniek nie kupi.
Dlaczego Cesc chce do Barcelony?

Po co Barcelonie Cesc i Alexis?
Reklama

Przy każdej plotce można przeczytać wpisy oburzonych kibiców: „Po co on tam idzie na ławkę? Zmarnuje się! Nie ma szans wygryźć Xaviego czy Iniesty!”. Ale czy Cesc rzeczywiście będzie w tym zespole głównie grzał ławę? Przecież Barcelona rozegra około 70 meczów i nierealne, żeby Iniesta i coraz starszy Xavi, który musi uważać na swoje ścięgno, ciągle grali. Pep doskonale sobie zdaje sprawę, że musi stosować rotację, bo końcówkę sezonu jechali już na zapasowym paliwie. Zresztą kto powiedział, że cała trójka nie może grać razem? Praktycznie wszystkie drużyny, nawet Real, murują się przed Katalończykami. Czy na słabsze drużyny i ich sporadyczne kontry sam Pique z jeszcze bardziej defensywnie ustawionym Busquetsem nie wystarczą? Puyol też ma kłopoty ze zdrowiem i musi się oszczędzać, a Guardiola wciąż musi szukać nowych wariantów i udoskonalać ten zespół. Oczywiście w ważnych meczach Fabregas będzie zapewne drugim wyborem, bo pierwszeństwo, o ile będą zdrowi do gry, mają Xavi i Iniesta, ale nikt nie mówi, że będzie mu łatwo. W końcu jest Katalończykiem i zapewne tęskni za domem, bo życie w deszczowym Londynie to zupełnie inna bajka. Do tego dochodzą sukcesy sportowe, których w Arsenalu nie ma i o wygraniu Premiership czy Ligi Mistrzów będzie mógł pomarzyć przy obecnej polityce Kanonierów.

Decyzja o odejściu na pewno prosta dla niego nie jest, bo Arsenalowi wiele zawdzięcza, w tym wieku jest kapitanem i doprowadzenie do sukcesu zespołu z Londynu na pewno będzie smakowało lepiej niż zwyciężanie z Barceloną u boku Messiego czy Villi.

Reklama

A co z Alexisem?

Cena za zawodnika, który ma dopiero pierwszy udany sezon za sobą wydaje się absurdalna, ale nieprzypadkowo interesują się nim prawie wszyscy najwięksi. Oglądając popisy 23-letniego Chilijczyka można stwierdzić, że urodził się, aby grać w Barcelonie. Nie powinien mieć większych kłopotów we wpasowaniu się do barcelońskiego stylu, a magiczny tercet MVP będzie miał wreszcie solidną alternatywę. Gdy zacinał się Villa czy Pedro w zeszłym sezonie nie było zawodnika, który mógł ich odciążyć. Bojan całkowicie się pogubił.

Barcelona bez wątpienia potrzebuje naprawdę klasowego zmiennika i musi liczyć się ze sporym wydatkiem. Chcieli Rossiego? 40 mln. Aguero? 45 mln. Neymar, który lubi gwiazdorzyć, a Eto’o i Ibra już się przekonali, że Pep tego nie lubi? 50 mln! Wybór padł na Chilijczyka. Cena do zapłacenia ma być jak najniższa, aby 50 mln + przychody z ewentualnej sprzedaży wystarczyły na obydwu piłkarzy. Część kwoty to tzw. zmienne, które będą zależy od występów Sancheza i sukcesów drużyny. O występy, podobnie jak Cesc, raczej nie ma się co martwić, bo grając na tylu frontach każdy będzie potrzebny.

Co z Bojanem, Jeffrenem, Thiago i ideą stawiania na wychowanków?

Wiele osób zarzuca Barcelonie, że zaczyna się stawać jak inne kluby i wychowankowie odstawiani są na boczny tor. To jest wielką bzdurą. Nie każdy młody zawodnik zdoła przebić się w tej drużynie i udźwignąć presję. Bojan od lat uważany za wielki talent, ale z roku na rok gaśnie i pomimo młodego wieku czas najwyższy na zmianę klubu.

Jeffren od początku wydawał się zawodnikiem, który wielkiej furory w Barcelonie nie zrobi, a Thiago zapowiada się na zawodnika być może lepszego od Iniesty i Xaviego. Nawet po przyjściu Fabregasa będzie stopniowo wprowadzany i swoje minuty na pewno dostanie. Do pierwszej drużyny został włączony Fontas i zapewne to samo czeka Bartrę i Montoyę. Ale transfery za grube miliony też są nieuniknione. La Masia to nie jest Hogwart i co sezon nie będzie wypuszczać takich geniuszy jak Messi czy Xavi. W ostatnich latach i tak wyprodukowała zadziwiająco dużo magików futbolu, ale takie złote pokolenie nie będzie trwało wiecznie.

فUKASZ CYWIŁƒSKI

JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!

[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]

Najnowsze

Ekstraklasa

Fenerbahce zaakceptowało dwie oferty z Polski. Znaleźli już następcę

Braian Wilma
7
Fenerbahce zaakceptowało dwie oferty z Polski. Znaleźli już następcę
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama