Niby koniec sezonu, ale w piłce jak to w piłce – zawsze coś się dzieje. Jakby ktoś nie miał pomysłu na niedzielny wieczór i ogólnie stęsknił się już za meczami o stawkę, to polecamy mistrzostwa Europy do lat 21. Już dziś rozstrzygające starcia w grupie B. Szczególnie ciekawie zapowiada się mecz Anglików. Przed rozpoczęciem turnieju jak zawsze dostali etykietkę faworyta i jak zawsze dają ciała. Jeśli dziś nie wygrają z Czechami, wracają do domu.
Stuart Pearce jest podłamany. Facet, który w reprezentacji Anglii rozegrał 78 meczów, który grał w półfinale mistrzostw świata i mistrzostw Europy, nagle pojął, że jego ekipa może nie wyjść z grupy. Ł»e Danny Welbeck nie umie wykorzystywać sytuacji sam na sam, a Jack Rodwell jest bez formy. I jeszcze ten Jordan Henderson… Kilka dni temu media na Wyspach huczały, że za 20 milionów funtów przeszedł do Liverpoolu, tymczasem na ME nic wielkiego w nim nie widać. Zwykły, szablonowy pomocnik. Wciąż bardziej Sunderland niż Liverpool.
Przed kluczowym meczem z Czechami sztab Anglików próbuje tchnąć w drużynę trochę optymizmu. W czwartek puścił im nową część Piratów z Karaibów, zaprosił na tenisa, pozwolił grać w golfa. Wszystko po to, by nie dać plamy. – Wiem, że czują ogromną presję Staram się im powtarzać, że to normalne. Kiedy mówię „wiem, jak się czujesz”, oni wiedzą, że nie kłamię. Kiedy jechałem na mundial do Włoch też czułem strach. Mimo że miałem już wtedy 20 występów na karku – mówi Pearce, który w meczach z Czechami po raz pięćdziesiąty poprowadzi angielskich młodzików (zaczynał w lutym 2007 remisem 2:2 z Hiszpanią).
Dla Czechów do awansu może wystarczyć remis, choć najlepiej byłoby oczywiście wygrać. Kibice liczą przede wszystkim na Tomasa Pekharta i Jana Moravka, o którym mówi się, że to drugi Rosicky. Jest tylko jeden powód do niepokoju – piłkarz Kaiserslautern ma na koncie żółtą kartkę i w razie kolejnej mógłby nie zagrać w półfinale.
Poza tym emocje czekają nas jeszcze w meczu Ukraina – Hiszpania. Ci pierwsi zapowiadają, że pójdą na wymianę ciosów, drudzy są już jedną nogą w kolejnej fazie turnieju i do meczu podchodzą bez większej spinki. – Na razie nie zmieniam składu. Dużo bardziej prawdopodobny jest fakt, że zrobię to w półfinale – zapowiada selekcjoner Hiszpanów, Luis Milla.
„Marca” zaznacza, że wyjście z grupy da automatycznie Hiszpanom miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Po chwili dodaje jednak, że kilku graczom przydałby się w niedzielę odpoczynek. Botia, Thiago Alcantara, Ander Herrera, Javi Martinez i Juan Mata – niemal cały trzon zespołu ma na koncie żółte kartki.
Oba mecze grupy B są dostępne w szerokiej ofercie firmy BET-AT-HOME (KLIKNIJ). Przy Ukraina – Hiszpania polecalibyśmy obstawić zwycięstwo tych drugich więcej niż jedną bramką – 1,95. W przypadku Anglików tacy śmiali nie jesteśmy i podamy jedynie rozkład kursów: 2.00 – 3.30 – 3.45.
Jeśli komuś mało, to jest jeszcze Złoty Puchar CONCACAF. Kolejne okruchy z futbolowego stołu, które w okresie ogórkowym, z nudów można pooglądać. Akurat w dziś w nocy dwa ćwierćfinały. Panama – Salwador i Jamajka – Stany Zjednoczone. W tym drugim niby faworyt jest oczywisty, ale no właśnie, niby… Ci pierwsi to rewelacja turnieju, jedyna drużyna, która w fazie grupowej nie straciła gola. W firmy BET-AT-HOME (KLIKNIJ) kurs na ich zwycięstwo wynosi 6.00. Dla odważnych w sam raz.
Cała oferta dostępna jest firmy TUTAJ. Nowi użytkownicy mogą liczyć na bonus – nawet 350 złotych.