Nauka pływania poprzez skok na głęboką wodę

redakcja

Autor:redakcja

14 czerwca 2011, 19:02 • 2 min czytania

Na naprawdę głęboką wodę wskoczył Mateusz Klich. Pisaliśmy już, że 21-latek podpisze 3-letni kontrakt z VfL Wolfsburg i dzisiaj oczywiście podpisał. Teraz wszystko w jego nogach: albo tym transferem wywalczył sobie miejsce w szerokiej kadrze na Euro 2012, a także znacząco zwiększył szansę na występy w pierwszym składzie, albo się przekreślił. Jeśli będzie grał regularnie w takim klubie, stanie się naturalnym kandydatem do rozgrywania piłki w reprezentacji. Jednak postawił wszystko na jedną kartę – równie dobrze w Bundeslidze może przecież całkowicie przepaść.
Jak dla nas – brawo Mateusz. Do odważnych świat należy. Kiedy go podbijać, jeśli nie teraz: kiedy człowiek młody, zdrowy, głodny sukcesów i nauki? Niektórzy mówią, że za wcześnie i że trzeba się jeszcze było uczyć futbolu w Polsce. A jak dla nas to w Polsce niewiele się można nauczyć, bo niby od kogo? Tu, w naszej lidze, nauczyć się czegoś trudno, za to łatwo nabrać złych przyzwyczajeń, tej całej gry na alibi, do najbliższego, można dać w sobie zabić piłkarza, dać zabić improwizację w rozgrywaniu. Dlatego jeśli Klich będzie się uczył gry w pomocy w Bundeslidze, Glik i Augustyn gry w obronie w Serie A – tym lepiej. 21 lat to dobry wiek, by chwycić byka za rogi.

Nauka pływania poprzez skok na głęboką wodę
Reklama

Mógłby Klich zostać w Cracovii i cieszyć się reputacją lokalnej gwiazdki, mógłby też pewnie docelowo zarabiać tyle, by zabezpieczyć swoją przyszłość, bo i u nas płaci się coraz więcej. Zwłaszcza, że wśród ofensywnych pomocników mamy straszną posuchę. Ale chłopak zaryzykował. Czy wróci z podkulonym ogonem? Może tak. Jeśli jednak przetrwa Magatha, to nawet po powrocie, za te trzy lata, wróci jako zawodnik dojrzalszy, bardziej świadomy tego, na czym polega futbol. Jak np. Przemysław Kaźmierczak.

Ł»yczymy Mateuszowi, żeby nie wracał. Ale nawet jak mu w Wolfsburgu nie wyjdzie, to trudno. W polskiej lidze zdąży się jeszcze nagrać, a okazja wyjazdu do Wolfsburga mogła się już nie powtórzyć.

PS
Dziękujemy mediom, które powołały się na Weszło. Oczywiście nie brakowało też takich, które przepisały to, co napisaliśmy i podały pod hasłem: „jak udało nam się ustalić”. Ustalajcie tak dalej, to kiedyś zrobimy wam żart i puścimy w obieg jakąś całkowitą bzdurę.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama