Już wiadomo, dlaczego Bartosz Kaniecki z Widzewa Łódź został powołany do reprezentacji Polski. Trener bramkarzy Jacek Kazimierski wyjawił trzy decydujące czynniki:
1. Kaniecki jest młody.
2. Kaniecki jest wysoki.
3. Nie wiadomo, co Kaniecki potrafi, więc będzie okazja przyjrzeć mu się z bliska.
I tu nasuwa się pytanie, chyba nie tylko nam – czy jeśli Jacek Kazimierski nie wie, co potrafi Kaniecki, to powinien go powoływać do reprezentacji Polski, czy też przejechać się na dwa czy trzy treningi Widzewa Łódź i poobserwować? Kazimierski na co dzień niczego nie musi robić, ma więc bardzo dużo wolnego czasu. I co – z lenistwa tworzy reprezentanta Polski? Powołuje go, bo tak wygodniej? Dzięki takiemu powołaniu Kaniecki przyjedzie do Kazimierskiego, a nie Kazimierski do Kanieckiego?
Kpina.
Jak Kazimierski nie wie, co potrafi Kaniecki, to niech się dowie, a dopiero po ustaleniu, że potrafi bardzo dużo powołuje do reprezentacji Polski. To tak oczywiste, że aż głupio pisać…