Reklama

A po meczu… Trzy strzeliłem!

redakcja

Autor:redakcja

02 października 2010, 23:57 • 1 min czytania 0 komentarzy

Piłkarzom, którzy dziś organizują przyjęcie w restauracji Porto Praga w Warszawie, życzymy udanej zabawy. Arielu, pamiętaj, że ostatnim razem w tym samym miejscu chyba się czymś mocno zatrułeś, natomiast ty Maćku weź pod uwagę, że wówczas zrobiono ci sporo fotek, jak palisz papierosy (“Fakt” to wtedy ładnie ujął: “Nie pal, bo nie urośniesz”). Postarajcie się być bardziej dyskretni. Widzicie, jakie Weszło potrafi być troskliwe? Dbamy o was!
W poprzednim sezonie, po porażce z Jagiellonią, była impreza ananasowa – na którą podjechano klubowym automarem. Teraz też porażka i też okazja do dłuższego “posiedzenia”, tylko pewnie autokar nie poszedł w ruch (chyba, że się mylimy).

Porto Praga… Dobra nazwa. Ani w Porto nie zagracie, ani nawet w Pradze. Zostaje Porto Praga.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...