Reklama

Najlepsi: między innymi Sernas (i jego dziewczyna)

redakcja

Autor:redakcja

28 września 2010, 19:12 • 3 min czytania 0 komentarzy

Zamieszczaliśmy ranking najlepszych i najgorszych piłkarzy sierpnia, więc przyszedł czas na najlepszych i najgorszych we wrześniu. Niestety, tym razem mogliśmy wziąć pod uwagę tylko trzy rozegrane kolejki, a to trochę mało. Mało zwłaszcza dlatego, że tym razem większości piłkarzy zdarzały się wahania formy, lepsze i gorsze momenty. Np. Kamil Grosicki błyszczał w spotkaniu z Wisłą i dał świetną zmianę przeciwko Zagłębiu, ale z kolei nie popisał się w Gdyni. Natomiast Andrzej Niedzielan strzelił dwa gole Polonii i jednego Wiśle, natomiast kiepsko zagrał przeciwko Śląskowi.
Jedną z największych gwiazd września był na pewno Sernas, który strzelił gola Arce, potem kolejne dwa wbił Śląskowi Wrocław (szkoda tylko, że jest symulantem) i jeszcze zaliczył asystę w Chorzowie. Z tą asystą to może nie do końca tak, bo chciał podawać do Robaka, ale mu nie wyszło i podał do Grzelczaka:)

Na wyróżnienie zasługuje też Paweł Buzała, który wprawdzie bywa nieskuteczny, ale w końcu z jego zamiłowania do bawienia się piłką coś zaczęło wynikać. Kolejnymi, których należy pochwalić, są zawodnicy Polonii Bytom, w tym głównie Mariusz Ujek – bytomianie we wrześniu nie przegrali ani jednego spotkania (zwycięstwo z Zagłębiem, zwycięstwo z Ruchem, remis z Polonią). Dobrze do zespołu wprowadził się David Kobylik, który – o ile się nie mylimy – zanotował asysty we wszystkich meczach, w których grał.

Przez długi czas wydawało się, że w jedenastce najlepszych znajdzie się miejsce dla kogoś z Górnika Zabrze (najpewniej dla Bonina), ale bęcki w Gdańsku były tak brutalne, że szkoda gadać. Mecz z Lechią nawet wypromował Banasia do jedenastki najgorszych (ale to później), zabrzanie łącznie we wrześniu stracili siedem goli, a mogli znacznie więcej.

JEDENASTKA NAJLEPSZYCH WE WRZEŚNIU: Sandomierski – Deleu, Wołąkiewicz, Markiewicz – Buzała, Jovanović, Kobylik, Grosicki – Sernas – Niedzielan, Ujek.

Najgorszych, jak to zwykle bywa, wybrać łatwiej – wrzesień był miesiącem rozczarowań dla kibiców Wisły Kraków (ani jednego zwycięstwa, 2 punkty), Polonii Warszawa (ani jednego zwycięstwa, 2 mecze, 1 punkt), Legii Warszawa (jedno zwycięstwo, 3 punkty). Do tego oczywiście ci, którzy zbierają baty regularnie – Śląsk Wrocław i Cracovia.

Reklama

Problem jest taki, że we wspomnianych drużynach nikt nie zawalił w sposób spektakularny, po prostu nikt z tej szarej masy nie wybijał się ani na plus, ani na minus. No bo powiedzcie – kto był najgorszy w Śląsku Wrocław? My za cholerę nie wiemy. Albo kto był najgorszy w Wiśle? Wszyscy byli słabi.

Jak zwykle w takich sytuacjach, kierujemy się także oczekiwaniami. Np. jeśli Maciej Ł»urawski mówi, że on już kiedyś brał odpowiedzialność za wyniki Wisły, a teraz to niech to robią młodsi, to musimy zaprotestować: “Ł»uraw” nie dlatego dostał wysoki kontrakt, bo kiedyś był dobry. Dostał wysoki kontrakt, bo liczono, że – przynajmniej w realiach polskiej ligi – dobry będzie także dziś. I zawsze będziemy oczekiwali od niego więcej niż od Arkadiusza Woźniaka z Zagłębia Lubin.

Od razu tłumaczymy też obecność Antolovicia wśród najgorszych – zagrał we wrześniu w dwóch meczach (Ruch, Lech), w obu ponosi odpowiedzialność za stratę goli. W jednym nie wystąpił, bo stracił miejsce w składzie, potem szansę gry dostał dzięki kontuzji Machnowskiego. Ewentualnie mogliśmy też wstawić do tej drużyny Mariusza Pawełka, który dostał czerwoną kartkę w Białystoku, a jak wrócił, to przepuścił łatwy strzał Małkowskiego w meczu z Bełchatowem. Pozostali bramkarze prezentowali się poprawnie, dobrze lub bardzo dobrze.

JEDENASTKA NAJGORSZYCH WE WRZEŚNIU: Antolović – Wołczek, Cleber, Banaś, Celeban – Szeliga, Borysiuk, Kaźmierczak, Cabral – Ł»urawski, Sotirović.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...