Reklama

Liga do ciągłego przeżuwania

redakcja

Autor:redakcja

22 września 2010, 13:36 • 2 min czytania 0 komentarzy

Ekstraklasa SA nie ustaje w próbach robienia bałaganu profesjonalizacji rozgrywek. Najnowszy pomysł jest taki, żeby mecze odbywały się w piątki, soboty, niedziele oraz poniedziałki. Taki rozpiździel terminarz ma sprawić, że “liga będzie dłużej konsumowana w mediach” (kojarzy nam się taki zwrot z przeżuwaniem ohydnego jedzenia), ponadto żadne mecze nie będą się na siebie nakładały. Aż dziwne, że na genialne w swojej prostocie rozwiązanie nie wpadł nikt w Anglii, Włoszech, Francji, Hiszpanii czy w Niemczech. Ale jak wiadomo, to my wyznaczamy światowe trendy w futbolu i może te dzikie kraje z zachodu czegoś się wreszcie od nas nauczą.

Liga do ciągłego przeżuwania

Okazuje się też, że w poniedziałek “Szybka Piłka” powinna mieć lepszą oglądalność niż w niedzielę – zupełnie nie wiemy, skąd to wyliczenie i skąd w ogóle podejrzenie, że w dobie internetu ktokolwiek będzie chciał oglądać skróty piątkowych meczów w nocy z poniedziałku na wtorek. Jednocześnie w “PS” czytamy, że Ekstraklasa ma nadzieję, że zmiana pozwoli zarobić tyle (dzięki prawom telewizyjnym), że nawet niższa frekwencja na stadionach nie będzie problemem. No, w zasadzie to po to budujemy te wszystkie stadiony, żeby frekwencja jeszcze spadła – aktualnie jej poziom jest alarmowy, niczym poziom Wisły w maju.

Proponujemy dalsze kroki w tym kierunku. Mecze powinny odbywać się w godzinach, które są aktualnie najgorzej obsadzone w telewizji, dzięki czemu będzie najłatwiej powalczyć o widza. Tzn. po co rywalizować z “Tańcem z Gwiazdami”, “Ranczem” czy “Szymon Majewski Show”, jeśli można śmiało pokonać “Agrobiznes” oraz “Ł»ycie ptaków”. Mecze o 12.10 w poniedziałki – czemu nie? A frekwencja, komfort kibica – kto by się tym przejmował? Na pewno nie Ekstraklasa. Najgorzej, kiedy rozrywka, która z założenia jest dla ludzi, staje się “produktem” w rękach korporacyjnych menedżerków walczących o słupki w Excelu.

Pomysł z rozciąganiem kolejki do nieskończoności jest tak głupi, że za chwilę nikt nie będzie się chciał do niego przyznać. Równie dobrze ostatnia gala KSW mogła trwać tydzień (codziennie inna walka), podobnie jak wspomniany “Taniec z Gwiazdami” (dzisiaj tańczy Górniak, jutro Gołota). Medialna konsumpcja tych wydarzeń byłaby dłuższa. Ekstraklasa może iść jeszcze dalej – pierwsza połowa meczu w piątek, druga w poniedziałek. I dwa dni medialnej zawieruchy: czy gospodarze odrobią stratę z pierwszej połowy?

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...