Zdarza się to niezwykle rzadko. Jak widzicie powyżej, Fiorentina – poprzez oficjalną klubową stronę – w specjalnym oświadczeniu kategorycznie zaprzeczyła, że wywiad z Sinisą Mihajloviciem, zamieszczony wczoraj w “Przeglądzie Sportowym”, miał miejsce. Czyli – wstyd, nawet hańba. W zasadzie nie wiadomo, co gorsze – napisać, że finał MŚ skończył się rzutami karnymi, czy też wyssać z palucha rozmowę z trenerem zagranicznego klubu…
Ale jakoś nas to nie dziwi. Autor jest znany w środowisku z jednej historii. Kiedyś poszedł na mecz, a kiedy dzwoniono do niego po korespondencję, to w tle było dziwnie cicho.
– Ty, a co u ciebie tak cicho?
– No, bo siedzę w takiej kabinie, za ścianką.
Niestety, po chwili obok rozpłakało się niemowlę:)
A tak poważnie – za wymyślanie wywiadów należałoby urżnąć ręce w okolicach łokci. Ł»eby taki delikwent nigdy nie mógł już niczego napisać.
DO 150 DOLARÓW BEZ DEPOZYTU!