Kiedy media po raz pierwszy podały, że Raul może odejść z Realu Madryt do Schalke, to chyba mało kto brał to na poważnie. Wydawałoby się, że Hiszpanowi nie będzie chciało się opuszczać Hiszpanii na rzecz kompletnej dziury w Zagłębiu Ruhry, a tu proszę – podobno wszystko jest dogadane.
Tym samym kończy się pewien etap – Raul należał do piłkarzy, którzy najbardziej kojarzą się z przywiązaniem do barw klubowych (jak Maldini czy Totti). Oczywiście łatwo jest się przywiązać do barw klubowych, gdy tym klubem jest bogaty Real Madryt, a nie np. Salamanca, Guingamp, czy Stal Stalowa Wola, ale i tak wynik Raula – 15 sezonów w pierwszym zespole “Królewskich” – robi niesamowite wrażenie.
Czyta nas zapewne sporo młodych kibiców. Pomyślcie – on pierwszy mecz w Realu rozegrał w 1994 roku. Ilu z was wtedy, szesnaście lat temu, zaczynało interesować się futbolem, a ilu nawet nie wiedziało, że taka gra istnieje? Ten facet przez ten cały czas grał i strzelał gole. W 1994 roku to w Legii na ławce siedział Maciej Szczęsny, a na trybunach jego 4-letni syn Wojciech. Wtedy jeszcze Dariusz Dziekanowski próbował zaistnieć w lidze na stare lata, a Dariusz Kubicki grał w Premiership. Wtedy Diego Maradona łapany był na dopingu, a Wojciech Kowalczyk jako młody-zdolny wyjeżdżał do Hiszpanii.
Wtedy jeszcze grało się w Sensible Soccer na Amidze…