Czy piłkarski świat jest w stanie zaoferować coś więcej, niż zobaczyliśmy w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów na Camp Nou, gdzie Barcelona dokonała niemożliwego i mimo czterech bramek straty awansowała dalej kosztem oszołomionego Paris Saint-Germain? Przed nami dwa ostatnie dni rywalizacji w tej fazie rozgrywek i tylko cztery miejsca w ćwierćfinale absolutnie szalonej edycji Champions League. By dodać pikanterii finałowym rozstrzygnięciom pierwszej rundy fazy pucharowej, firma Betsson przygotowała ciekawą ofertę dla wszystkich nowych graczy. Wystarczy, że założysz konto i wniesiesz zakład w wysokości min. 30 zł na jakiekolwiek wydarzenie, a otrzymasz dodatkowych 60 złotych do wykorzystania w Zakładzie Bez Ryzyka na Ligę Mistrzów. Czyli: we wtorek stawiasz trzy dychy na mecz Juventusu z FC Porto, a dzień później grasz bez ryzyka 60 zł na spotkanie AS Monaco z Manchesterem City.
Biorąc pod uwagę wynik pierwszego starcia Starej Damy z portugalskimi Smokami, kiedy to Włosi wygrali na wyjeździe 0:2, a także rewelacyjną postawę Juve przed własną publicznością, kurs 1.72 na „jedynkę” jest naprawdę atrakcyjny. Trzy tygodnie temu zespół Allegriego praktycznie przypieczętował awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, a na Estadio do Dragao bramki zdobywali dżokerzy – wprowadzeni w drugiej połowie Marco Pjaca i Dani Alves. Po powrocie do Turynu Juventus rozegrał trzy spotkania u siebie i we wszystkich triumfował, odsyłając z kwitkiem Napoli i AC Milan, czyli całkiem sensowne ekipy. Jasne, Porto również punktowało na swoim podwórku, jednak Arouca czy Nacional to drużyny o kilka klas słabsze od Juve, które w tym sezonie do krajowej dominacji chce dorzucić sukces w Europie.
173 ZŁOTE ZA POSTAWIONE 100 PRZY ZWYCIĘSTWIE JUVENTUSU!
Starcie, na które czeka piłkarski świat, zostanie rozegrane dzień później. W środę na Stade Louis II AS Monaco podejmie Manchester City i jeżeli ten mecz będzie choć w połowie tak emocjonujący, jak starcie obu zespołów sprzed trzech tygodni, to czeka nas prawdziwa uczta. Na Etihad Stadium jedni i drudzy pokazali popis ofensywnych umiejętności, a po końcowym gwizdku sędziego wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie i przed telewizorami czuli się, jakby wysiedli z najbardziej pokręconego rollercoastera. I wszyscy chcieli powtórki. Osiem strzelonych goli, nietrafiony karny, ciągłe zmiany prowadzenia i niekończące się ataki to pod jedną, to pod drugą bramką – zawodnicy City i Monaco zaserwowali niesamowite widowisko, które w żadnym wypadku nie zakończyło rywalizacji tego dwumeczu.
Klub z Księstwa co prawda musi gonić wynik, ale odrobienie dwubramkowej straty jest jak najbardziej do osiągnięcia. Po pierwszym meczu Pep Guardiola powiedział, że piłkarze Leonardo Jardima są jedyną ekipą na świecie, która jest w stanie strzelić „tysiąc milionów bramek”, ale jeżeli zawodnicy tych zespołów zdobędą chociaż sześć, to 60 złotych w Zakładzie Bez Ryzyka będziesz mógł pomnożyć przez współczynnik 5.85, bo tyle wynosi kurs na powyżej 5.5 goli w spotkaniu.