Krzysio Król znalazł sobie w Chicago całkiem niezłą dupę. Ale jak widać – chłopak ciągle zastanawia się głównie nad tym, jak zaszpanować. Jest wprawdzie postęp, bo tej partnerki sobie nie wymyślił, ona istnieje naprawdę, ale… zapraszać paparazzi, żeby niby przypadkiem zrobił zdjęcie? W “Fakcie” cała seria zdjęć niby z ukrycia, niektóre jakby celowo nieostre (wiadomo, sekunda, szybka akcja, słynny Król idzie ulicą Chicago – szansa na milion!), a niektóre… No proszę bardzo, co za szczęście miał ten fotoreporter. Poszedł do restauracji, a tam – dosłownie przy stoliku obok – nasz Krzyś obmacuje silikonową lalę.
Ustawianie foto-ustawek było do tej pory domeną podupadłych gwiazd show-biznesu. Jak widać moda powoli wkracza do świata futbolu. Krzysiu, co dalej? Ktoś przypadkiem zrobi zdjęcie, jak przeprowadzasz staruszkę przez jezdnię? Czy może na umówiony znak wyjdziesz na golasa na balkon?