Życie piłkarza to bardzo trudna robota, wymagająca czasu i niebywałej skrupulatności. Weźmy na przykład piłkarzy rezerwowych – zanim wbiegną na boisko, muszą zadbać o każdy detal, dopilnować najdrobniejszego szczegółu, by nie zaliczyć falstartu. Jaki ciężki to kawałek chleba doskonale pokazał nam wczoraj Serge Aurirer, który w meczu z Lorient został poproszony o wejście na boisko w 73. minucie, a zrobił to dopiero w 81. Skąd taki poślizg? Nie zapominajmy, że przed wejściem na boisko trzeba przecież:
(…)
12) włożyć skarpetki
13) sprawdzić, czy skarpetki są włożone,
14) upewnić się, czy dobrze się sprawdziło, czy skarpetki są włożone,
(…)
57) włożyć spodenki na lewą stronę,
58) zostać upomnianym przez kolegę, że spodenki są źle włożone,
59) zdziwić się,
60) poprawić spodenki,
(…)
162) zawiązać prawego buta,
163) zawiązać lewego buta,
164) sprawdzić, czy prawy but jest dobrze zawiązany,
165) sprawdzić, czy lewy but jest dobrze zawiązany,
(…)
Spójcie sami, ile to zachodu (pierwsze trzy minuty, by obejrzeć trzeba kliknięciem przejść do YT):
Sami widzicie – wydawałoby się, że to tylko nałożenie getrów i koszulki, a to wcale nie takie hop siup. Nie można tego robić w ekspresowym tempie, bo czegoś się nie dopilnuje i wyjdą kwiatki w stylu Aurier w koszulce Di Marii albo Aurier w bucie kolegi za dużym o dwa rozmiary. Iworyjczyk doskonale wie, czym są “te detale”. Guedes patrzy na niego jak na idiotę, ale młody widocznie jeszcze nie rozumie, jak ważne w piłce na tym poziomie są precyzja i skrupulatność. Emery ma w swoich oczach odrazę, lecz po meczu pewnie doszło do niego, że zachował się jak głupek i w szatni przeprosił iworyjskiego profesjonalistę. Idziemy o zakład, że Thiago Silva po meczu wcale nie dawał zjebki nieopierzonemu piłkarzowi, a w żołnierskich słowach apelował “brawo, Serge, rób porządek, ucz nas wszystkich moresu”. Jego gest docenił także kontuzjowany Meunier, który bez najmniejszego ciśnienia ze strony ławki mógł spróbować jeszcze przez te osiem minut rozbiegać swój uraz, z powodu którego musiał zejść z boiska. Aurier trafił nawet na okładkę L’Equipe.
Mentalność na poziomie mistrzów – tłum. Weszło.
Oczyma wyobraźni widzimy Auriera, który robi herbatę 30 minut skrupulatnie wyliczając, ile liści zapewni mu optymalną dawkę teiny i wyczekując na idealną temperaturę wrzenia. Widzimy, gdy pościelenie łóżka to praca na dobre dwa kwadranse, kostka musi być przecież ułożona z chirurgiczną precyzją. Widzimy też, gdy na wyjście do teatru o 21 szykuje się już od 16. Skoro włożenie stroju piłkarskiego to tak czasochłonna praca, co z takimi zadaniami jak wyprasowanie koszuli czy wypastowanie butów?!
No i nie zapominajmy, że Aurier to taki profesjonalista, że regenerację przed meczem z Lorient zaczął już w meczu z Barceloną kryjąc w ostatniej minucie Sergi Roberto. Najwyższy poziom.
¡Que alguien vaya al Camp Nou! Es posible que Aurier aún no se haya movido de sus sitio… #FCBPSG pic.twitter.com/fBVndueeXh
— Silvia (@chicadeportiva) 9 marca 2017