Reklama

Jak van Kessel kupił bezdomnemu jointa…

redakcja

Autor:redakcja

07 lutego 2017, 10:10 • 9 min czytania 16 komentarzy

Grałem w drugiej lidze francuskiej i wracałem do Holandii autem, bo moja dziewczyna występowała w finale najbardziej prestiżowego konkursu dla modelek. Na autostradzie, przy poborze opłat, zabrałem bezdomnego. Najpierw chciał jechać do Lyonu, ale potem zapytał, czy zabrałbym go do Holandii. Na początku myślałem, że żartuje, poprosiłem, żeby się zastanowił. Dałem mu telefon, aby zadzwonił do swoich bliskich. Zdania nie zmienił. Zgodziłem się. Pod Amsterdamem zapłaciłem mu za pokój w hotelu, a na drugi dzień pokazałem stadion Ajaksu. Zapłaciłem też za wypranie jego rzeczy, nakarmiłem, dałem kieszonkowe. Na koniec kupiłem mu nawet… jointa, bo mówił, że chciał raz w życiu spróbować (śmiech). Fajnie pomagać innym – czytamy w Super Expressie ciekawą rozmowę z Gino van Kesselem, nowym piłkarzem Lechii.

Jak van Kessel kupił bezdomnemu jointa…

FAKT

f1

Sądny dzień w walce o władze.

Dziś wieczorem odbędzie się decydujące spotkanie mediacyjne pomiędzy właścicielami Legii. Rozmowy poprowadzą członkowie Polskiej Rady Biznesu. W poprzednim tygodniu doszło do publicznej przepychanki pomiędzy zwaśnionymi stronami. Dariusz Mioduski twierdził, że Maciej Wandzel i Bogusław Leśnodorski nie chcą przystać na jego dwa warunki – brak możliwości wykupu wspólnika lub wspólników z klubowych pieniędzy i brak zgody na zwolnienie zarządu z odpowiedzialności prawnej za dotychczasowe decyzje. Zdaniem Leśnodorskiego i Wandzla to Mioduski w ostatniej chwili zmienił warunki umowy, torpedując negocjacje w sprawie nadchodzącej licytacji.

Reklama

Kilka dni do ligi, czyli jak zima rozgrzała ekstraklasę.

Hiszpański eksperyment

To już nie chodzi tylko o zagadkowego trenera Kiko Ramireza, który do tej pory nie wyściubił nosa ponad trzecią ligę hiszpańską, ale też o jego rodaków, którzy w ślad za nim zasilili Wisłę. Sam Ramirez niewiele ryzykuje, w przeciwieństwie do ludzi, którzy postanowili go zatrudnić.

Ucieczka do Turcji

Trenerzy Jagiellonii nie znaleźli pomysłu na przygotowania do ligowej wiosny w Polsce, więc na Riwierze Tureckiej spędzili z zespołem trzy tygodnie. To problem całej ligi, a w Jadze w szczególności – brak odpowiedniej bazy, szczególnie w zderzeniu z surowym, podlaskim klimatem. Trzeba było więc z klubowej kasy wysupłać ponad 300 tysięcy zł.

f2

Reklama

Ciąg dalszy sprawy Andrzeja B. Czyli PZPN tropi aferzystów.

Sprawa Andrzeja B., pseudonim Mały Fryzjer, i negocjowanie przez niego kontraktu zawodnika Wisły Płock Piotra Wlazły wpłynie na sposób informowania przez PZPN o tym, kto ma zakaz pracy w zawodach związanych z piłką nożną. Kluby ekstraklasy, I i II ligi oraz Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej dostaną z PZPN listę osób objętych prawomocnymi karami dyscyplinarnymi oraz posiadających sądowy zakaz zajmowania stanowisk związanych z uczestniczeniem w profesjonalnych zawodach sportowych – napisał we wczorajszym komunikacie rzecznik dyscyplinarny PZPN Adam Gilarski.

GAZETA WYBORCZA

gw

iPadem i dronem Nieciecza podbija ligę.

Dron gola nie strzeli, ale może nam pomóc wygrać kilka meczów – mówi Czesław Michniewicz, trener Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, która po rundzie jesiennej niespodziewanie zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Piłkarze z Niecieczy do rundy wiosennej przygotowywali się na zgrupowaniu w Belek. Obóz zakończyli sparingiem z Łudogorcem Razgrad. Transmitująca spotkanie bułgarska telewizja zwróciła uwagę, że nad głowami piłkarzy lata dron. Właśnie to urządzenie stało się emblematem nowych technologii, z których korzysta Michniewicz. Latem 47-letni trener przeniósł się z Pogoni Szczecin na drugi koniec Polski i dziś na każdym kroku powtarza, że nie żałuje. Już na Pomorzu gonił za nowinkami, ale w Niecieczy trafił na podatny grunt. Właściciel klubu Krzysztof Witkowski jest inżynierem po krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, ze zrozumieniem patrzy na pomysły trenera. – Opowiadałem mu, że nie bazujemy tylko na mrzonkach, tylko korzystamy z nauki. Ona pomaga i rozwija. Prezesowi podoba się, że coś, z czegoś wynika, że nie jest tak, że wygraliśmy trzy mecze na farcie – mówi Michniewicz.

SUPER EXPRESS

Podsumowanie okna transferowego, czyli Legia królową polowania.

Legia Warszawa nie przespała zimowego okienka. Mistrz Polski szybko uzupełnił braki w ofensywie po odejściu Nikolicia i Prijovicia, zadbał też o wzmocnienie defensywy. Zdaniem „SE” największy transfer tej zimy to powrót Artura Jędrzejczyka (30 l.), który został najlepiej opłacanym graczem w historii Ekstraklasy. 215 tys. zł netto – tyle ma być przelewane na konto Jędrzejczyka co miesiąc. (…) Drugim dużym transferem Legii jest sprowadzenie Tomasa Necida (28 l.), który ma być główną ofensywną bronią na Ajax. Czech liczy na to, że zostanie nowym idolem fanów z Łazienkowskiej. Jego najwierniejszym kibicem jest siostra, też piłkarka, Simona Necidova. Gra w Slavii Praga, poznała już smak gry w żeńskiej Lidze Mistrzów, a za piłkarski wzór uważa właśnie brata i Didiera Drogbę. Jeśli chodzi o transfery, to z Legią próbuje rywalizować Lechia. Dusan Kuciak, właśnie sprowadzony do Gdańska, wygląda na bardzo solidne wzmocnienie i kto wie, czy były gracz Legii nie przyczyni się do jej detronizacji. Ciekawie wygląda też pomysł z wypożyczeniem Gina van Kessela. Holender był niedawno bohaterem najwyższego transferu w historii Slavii Praga (za 1,1 mln euro ze słowackiego Trenczina), ale w stolicy Czech rozczarował.

se

Sam van Kessel mówi z kolei: Lechia to idealny wybór.

Słyniesz z szybkości i nietypowych gestów. Jak to było z tym bezdomnym we Francji?
– Grałem w drugiej lidze francuskiej i wracałem do Holandii autem, bo moja dziewczyna występowała w finale najbardziej prestiżowego konkursu dla modelek. Na autostradzie, przy poborze opłat, zabrałem bezdomnego. Najpierw chciał jechać do Lyonu, ale potem zapytał, czy zabrałbym go do Holandii. Na początku myślałem, że żartuje, poprosiłem, żeby się zastanowił. Dałem mu telefon, aby zadzwonił do swoich bliskich. Zdania nie zmienił. Zgodziłem się. Pod Amsterdamem zapłaciłem mu za pokój w hotelu, a na drugi dzień pokazałem stadion Ajaksu. Zapłaciłem też za wypranie jego rzeczy, nakarmiłem, dałem kieszonkowe. Na koniec kupiłem mu nawet… jointa, bo mówił, że chciał raz w życiu spróbować (śmiech). Fajnie pomagać innym.

(…)

Niezły numer zrobiłeś też na Słowacji, przynosząc na stadion kurczaka. Dlaczego to zrobiłeś?
– Bo kilka tygodni wcześniej właściciel klubu krzyczał na nas w szatni, że gramy jak kurczaki. Niby wygrywaliśmy, ale nie podobał mu się styl. Krzyczał co się z nami dzieje, że jeszcze kilka tygodni wcześniej dużo lepiej to wyglądało. No to po zdobyciu mistrzostwa przyniosłem kurczaka na stadion i powiedziałem właścicielowi, żeby go zrobić kapitanem na następny sezon. Ale właściciel nic mi za to nie zrobił, bo wie, że kocham żarty. Taki właśnie jestem. Lubię żartować, moim zdaniem dobra atmosfera w zespole to podstawa sukcesu.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Okładka.

ps

Wracamy do ligowej wyliczanki podsumowującej zimę.

Legia sprzedała napastników

Nemanja Nikolić i Aleksandar Prijović jesienią w oficjalnych meczach strzelili dla Legii w sumie 27 goli (19 plus 8). Bez ich pomocy strata do liderów ekstraklasy byłaby znacznie większa, może nawet nie byłoby awansu do Ligi Mistrzów. Nikolić świetnie wywiązywał się ze snajperskich obowiązków na ligowych boiskach, a Prijović coraz lepiej radził sobie w pucharowych konfrontacjach, osiągając poziom, jakiego nawet optymiści się nie spodziewali. Mimo to obu piłkarzy nie ma już w Polsce. Klub zyskał na ich sprzedaży ponad 20 mln złotych (choć część z tej kwoty popłynie do kieszeni ludzi, którzy kiedyś zainwestowali w sprowadzenie tych napastników do Warszawy), lecz stracił pewniaków dających poczucie spokoju szczególnie przed dwumeczem z Ajaksem Amsterdam. Oczywiście bardzo chcieli odejść, mieli dobre oferty, a jednak zgoda na transfery jednocześnie obydwu obarczona jest sportowym ryzykiem. Jest już jasne, że następcy nie będą gotowi z formą. Daniel Chima Chukwu to na razie tylko rezerwowy, Vamara Sanogo jeszcze długo będzie leczył kontuzję, a Tomaš Necid dopiero co dołączył do drużyny.

ps2

Plan Lecha jest prosty: wypromować, sprzedać, zarobić.

Ale oprócz tego Kolejorz chciałby wycisnąć jak najwięcej z możliwości swoich wychowanków. Latem, po mistrzostwach Europy do lat 21, nadarzy się świetna okazja, by wzbogacić się na piłkarzach, którzy chcą zrobić kolejny krok w karierze. Kiedy w La Mandze obserwowaliśmy mecze przygotowawcze Legii, hiszpańscy skauci ochoczo dyskutowali o polskim futbolu i najzdolniejszych piłkarzach. Nie chcieli zdradzić, jakie kluby z Primera Division reprezentują, ale popisywali się wiedzą o naszej lidze. – W piątek Lech podejmuje Termalikę. To będzie ciekawy mecz i właśnie tam zagrają wybijające się talenty w waszym kraju. Największy potencjał ma Dawid Kownacki, za nim jest Jan Bednarek. Mają umiejętności na grę w Europie – komentowali skauci z Półwyspu Iberyjskiego. Plan właścicieli Lecha zakłada sprzedaż w letnim oknie transferowym Kownackiego i Tomasza Kędziory. Warunkiem ich odejścia po sezonie będzie potwierdzenie dobrej dyspozycji, a co za tym idzie atrakcyjne oferty za młodych piłkarzy. Kolejorz nie chce pozbywać się wychowanków, ale sami zawodnicy po kilku latach gry w ekstraklasie chętnie sprawdziliby się w silniejszej lidze, najlepiej na Zachodzie.

ps3

Tymczasem w Legii ostatnia szansa na wyjście z impasu.

– Jeśli wkrótce nie podpiszemy porozumienia dotyczącego rozwiązania sporu, sytuacja wróci do punktu wyjścia. Jestem skłonny do kompromisu, ale niektóre kwestie są dla mnie fundamentalne – przekonywał Mioduski. (…) Jeśli dojdzie do porozumienia, to możliwa jest jeszcze licytacja w pierwotnie planowanych terminach – 27 lutego i 3 marca. Aby tak się stało, umowa dotycząca warunków licytacji musi być podpisana jak najszybciej. Na rozstrzygnięcia czekają przede wszystkim kibice mistrza Polski, mocno zdezorientowani obecną sytuacją. Spór między współwłaścicielami ma fatalne skutki wizerunkowe dla Legii, z czym również zgadzają się wszyscy akcjonariusze klubu. Za ich deklaracjami muszą w końcu pójść czyny, bo publiczna wojenka nie przynosi korzyści nikomu.

Będzie ewidencja wykluczonych.

– Myślę, że ludzi, którzy mają zakazy, a mimo to pracują przy piłce może być więcej. Tylko jak kluby mają sprawdzać, czy ktoś taki ma zakaz? Jest jakaś lista w PZPN? To niech związek ją opublikuje albo przekazuje klubom – apeluje prezes Wisły Płock Jacek Kruszewski, klubu, który rozmawiał z panem B. – W klubie mam młody zespół ludzki. Nawet po opublikowaniu państwa tekstu nie wszyscy wiedzieli, kto to jest Andrzej B. Jego nazwisko nie jest znane wielu osobom i to otworzyło mu furtkę do działania w piłce. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nieznajomość pana Andrzej B. nie zwalnia nas z przestrzegania prawa i regulaminów PZPN – dodaje prezes. Pomysł z imienną listą wykluczonych popiera też przewodniczący Komisji Dyscyplinarnej PZPN Mikołaj Bednarz. – To byłaby jedyna jasna metoda weryfikacji takich osób. Taka lista to dobry pomysł. Być może zwrócimy się w tej kwestii do Komisji Prawnej PZPN i Najwyższej Komisji Odwoławczej, żeby sprawdzić, czy od strony prawnej jest to możliwe – podkreśla Bednarz.

ps4

A w Śląsku do gry wracają mistrzowie Polski.

W podstawowej jedenastce Śląska będzie miejsce dla 31-letniego Mariusza Pawelca i 35-letniego Łukasza Madeja, choć w końcówce ubiegłego roku wydawało się, że wiosną usiądą na ławce rezerwowych. A jednak z powodu problemów z Portugalczykami (Augusto leczy skutki kontuzji, a Alvarinho jest w słabej formie) w cenie znowu są mistrzowie Polski z 2012 roku. Trzecim takim zawodnikiem jest Piotr Celeban, tyle że obecność w składzie kapitana zespołu od dawna jest niepodważalna. Co innego Pawelec. On teraz ma miejsce w składzie nie tylko z powodu problemów Augusto, lecz również dlatego, że solidnie przepracował okres przygotowawczy. – Wielkim wirtuozem nie jestem, do wszystkiego w piłce doszedłem ciężką pracą. I tak właśnie pracowałem podczas naszych dwóch zimowych obozów – przyznaje defensor, który latem ubiegłego roku przedłużył umowę na kolejne trzy sezony.

Najnowsze

Anglia

Manchester United sprzeciwia się zmianom w regulacjach finansowych Premier League

Bartek Wylęgała
0
Manchester United sprzeciwia się zmianom w regulacjach finansowych Premier League

Komentarze

16 komentarzy

Loading...