Stefan Majewski tym razem – co rzadkie – nie chce narazić się na śmieszność, więc uznał, że na wszelki wypadek nie będzie komplementował najbliższego rywala reprezentacji Polski do lat 23, czyli Anglii C (a tak naprawdę Y). Ale też nie chce deprecjonować swojego spodziewanego triumfu, więc stwierdził:
– Drużyna Anglii składa się z piłkarzy, którzy nie mają podpisanych zawodowych kontraktów. Trudno ocenić czy to będzie wymagający rywal, bo zupełnie nie znamy ich siły.
Bardzo to logiczne. Skoro nie wiedzą, co to za piątoligowe (albo szóstoligowe) anonimy wyjdą na boisku w przeciwnej drużynie, to nie ma jak ocenić, jak bardzo niebezpieczni będą. Dokładnie ten sam tok rozumowania Majewski mógłby zastosować, gdyby jego kadrze przyszło zmierzyć się z zespołem portugalskich zakonnic z Fatimy (oczywiście w kategorii Over-65).
– Drużyna portugalskich zakonnic z Fatimy składa się z zawodniczek, które nie mają podpisanych zawodowych kontraktów. Trudno ocenić czy to będzie wymagający rywal, bo zupełnie nie znamy ich siły.
Albo:
– Drużyna szwedzich poborców podatkowych składa się z piłkarzy, którzy nie mają podpisanych zawodowych kontraktów. Trudno ocenić czy to będzie wymagający rywal, bo zupełnie nie znamy ich siły.
Albo:
– Drużyna tajskich prostytutek składa się z zawodniczek, które nie mają podpisanych zawodowych kontraktów. Trudno ocenić czy to będzie wymagający rywal, bo zupełnie nie znamy ich siły.
Pisząc krótko – Stefan, przestań kręcić. Nie znacie siły tych piłkarzy, bo w ogóle ich nikt nie zna. A nikt ich nie zna, bo nie potrafią grać. Proste. Użycie słow “wymagający” oraz “siła” w zdaniu na temat kadry Angli XYZ jest naprawdę słabym żartem.