Wyśmiewany kiedyś w Realu z powodu swojej słabej skuteczności. Przy okazji pupilek Florentino Pereza. Gdyby było inaczej, w 2013 roku z Madrytem pewnie pożegnałby się Francuz, a nie Gonzalo Higuain. Dzisiaj przypomnimy jego bramkę sprzed kilku lat, która bardzo przypomina nam gola pewnego latającego Holendra…
Z nim zawsze były problemy. Na boisku, albo poza nim. Kiedy wydawało sie, że Karim się już dopasował i strzela jak na zawołanie, na jaw wyszła afera “taśmowa” z Mathieu Valbueną. W cyklu przypominamy jednak piękne gole, a nie skandale, więc – oto jeden z nich. Możliwe, że najładniejszy, jakiego Benzema w ogóle zdobył dla Realu.
Cristiano Ronaldo na skrzydle zrobił z bocznym obrońcą Osasuny to, co lubi najbardziej i umie najlepiej. Zakręcił w lewo, w prawo, jeszcze raz w lewo… I dograł w pole karne, wydawałoby się nieco zbyt daleko. Nie dla Benzemy, który trafił idealnie, w punkt.