Przykro nam się zrobiło, oglądając Stefana Majewskiego w Cafe Futbol. Długo szukaliśmy słowa, które najlepiej określiłoby tymczasowego selekcjonera reprezentacji Polski. I zdecydowaliśmy się na krótkie i zwięzłe – głupkowaty. Facet niestety nie wyczuwa, że wydurnia się przed kamerą. Ewidentnie rozpiera go duma, czego nie jest w stanie ukryć. Nie dostrzega, że na tym stołku postrzegany jest jako zjawisko, indywiduum. Śmieje się z własnych dowcipów (jako jedyny), robi jakieś idiotyczne miny. No i nie potrafi sensownie uargumentować żadnej personalnej decyzji. W kozi róg to zapędziłby go nawet woźny z gimnazjum. W roli agresora – z powodzeniem – wystąpił tym razem Roman Kołtoń.
Od wiejskiego filozofa dowiedzieliśmy się głównie, że:
– Artur Boruc nie został powołany, bo to wyraz zaufania, jakim darzy go Majewski. Padło też słynne: “Ja znam Artura bardzo dobrze”. Ciekawe, skąd?
– Michał Ł»ewłakow nie został powołany, bo to też wyraz zaufania, jakim go darzy Majewski. Oczywiście padło: “Ja znam Michała bardzo dobrze”. Z Polonii Warszawa, sprzed 15 lat.
– Zresztą, w przypadku Kamila Kosowskiego też padło: “Kamila znam bardzo dobrze”. Sorry, skąd?
– Pawelec wypadł świetnie w meczu U-23 z Walią. A w tej Walii zdaniem Majewskiego grali świetni piłkarze, z których pięciu czy sześciu występuje w Lidze Europejskiej. Hmmm? Przejrzyjmy się walijskiej kadrze na tamten mecz: Kai Edwards (piąta liga angielska), Mike Williams (piąta liga angielska), Lee Surman (liga walijska), Ashley Williams (liga walijska), Aaron Edwards (liga walijska), Marc Williams (piąta liga angielska), Craig Moses (liga walijska), Jordan Follows (liga walijska), Scott Barow (liga walijska), Sion Edwards (liga walijska). Może nam się coś pomyliło, ale nie słyszeliśmy by Port Talbot, Airbus UK, The New Saints, Bangor City lub Llanelli grały w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Po co te kłamstwa, Stefan?
– Hitem programu był atak śmiechu, jakiego dostał Zbigniew Boniek, zapytany o Kazimierza Grenia.