Reklama

Zaczęło się! Są decyzje brodatego kabareciarza…

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2009, 13:13 • 3 min czytania 0 komentarzy

Stefan Majewski – z niewyjaśnionych przyczyn pełniący funkcję selekcjonera – powołał kadrę na mecze z Czechami i Słowacją. I już wiadomo – chcesz dostać powołanie, musisz bezwstydnie włazić nowemu selekcjonerowi w dupę. Jak Jerzy Dudek, który na swoim blogu kilka dni temu pisał: “Ł»yczę Doktorowi wielu sukcesów z kadrą, bo papiery na trenerkę ma jak mało kto w Polsce. Poza tym jest dobrym motywatorem. Jak to się mówi: szczęściu trzeba pomóc dzięki dobrej, ciężkiej pracy. Oby wszyscy pomagali”. I proszę – Jurek wprawdzie czynnie sportu nie uprawia, ale dzięki ten wzmiance powołanie dostał.
Powrót Dudka do kadry oznacza jedno – w sensie bramkarskim też już jesteśmy na dnie, skoro dylemat selekcjonera polega na wyborze między ex-piłkarzem Dudkiem i grubym Borucem. Ale z dwojga złego, wzięlibyśmy Boruca, bo jednak reprezentacja to miejsce dla ludzi aktywnych zawodowo. Tymczasem Dudek może śmiało grać w rotacji z Józefem Młynarczykiem – raz jeden będzie grał, a drugi go trenował, potem nastąpi zmiana.

Zaczęło się! Są decyzje brodatego kabareciarza…

Jerzy Dudek po raz ostatni regularnie grał w piłkę, kiedy miał 32 lata. Dziś ma lat 36 i najbliższą mu dyscypliną sportu stał się golf. Mógł wprawdzie dalej stać na bramce, w jakichś gorszych klubach, ale nie chciał dzieciom robić kłopotu – musiałyby zmienić szkołę. Dzieciom nie chciał, a nam będzie? Naprawdę, już chłopie pokazałeś w reprezentacji, na co cię stać…

Mimo wszystko radzimy coś jeszcze wrzucić na bloga, bo zacytowana wzmiana wystarczyła do powołania, ale może nie wystarczyć do miejsca w jedenastce. Jurek – daj coś o słynnej szkole trenerskiej w Kolonii. Albo coś o kulturze osobistej. Fajnie, jak znajdzie się słowo “dyscyplina”, tylko pod żadnym pozorem nie wspominaj, że w tej kwestii w czasie reprezentacyjnej kariery wcale się od Boruca bardzo nie różniłeś. Niech to zostanie między nami.

Są też Wojciech Kowalewski i Sebastian Przyrowski. Największa zaleta Kowalewskiego polega na tym, że nikt go nie ogląda w akcji. Bo jak na chwilę się w naszej lidze pojawił – w barwach Korony Kielce – to się okazało, że nie da się go nawet zaliczyć do ligowej czołówki. Szybko się więc zmył. Końcówkę poprzedniego sezonu spędził na ławce Iraklisu oczywiście nie dlatego, że seryjnie puszczał szmaty, tylko dlatego, że rzucił ręcznikiem w masażystę. Nasza prasa takie bzdury zawszez kupuje.

Co jeszcze w królestwie Stefana? Jarosław Bieniuk z 1-ligowego Widzewa, Piotr Polczak z Cracovii, Mariusz Pawelec ze Śląska i Adam Kokoszka z Empoli. No i wraca Arkardiusz Głowacki – to akurat pozytyw (oby tym razem na Stadionie Śląskim nie wbił swojaka). W pomocy bez niespodzianek – bo że Maciej “wentyl” Iwański znajdzie się w kadrze, już było wiadomo. Oby dali mu jakąś lżejszą piłkę.

Reklama

Atak – Brożek, Lewandowski, Jeleń, Grosicki, Janczyk. No i Smolarek, który jest prawdziwym patriotą – postanowił skupić się na karierze reprezentacyjnej. Uznał, że nie w głowie mu kluby, będzie grał już tylko w kadrze. Z zespołu wypadli Ł»ewłakow, Krzynówek (teoria Kowalczyka – nie dadzą “Krzynkowi” dogonić Laty w liczbie meczów w kadrze) i Boruc.

Jednego nie rozumiemy – jaki cel stoi przed kadrą? Majewski powtarzał, że chce wygrać dwa najbliższe mecze, a potem zamiast Ł»ewłakowa z Olympiakosu bierze Polczaka z Cracovii. My wszystko rozumiemy – Ł»ewłakow nie jest zaporą nie do przejścia, ale mimo wszystko zachowajmy proporcje…

Najnowsze

Anglia

City znów szasta pieniędzmi, a co ze 115 zarzutami? Media podają nowe informacje

Aleksander Rachwał
2
City znów szasta pieniędzmi, a co ze 115 zarzutami? Media podają nowe informacje

Komentarze

0 komentarzy

Loading...