Reklama

Kibicu, pod żadnym pozorem nie kupuj biletu!

redakcja

Autor:redakcja

18 września 2009, 23:16 • 2 min czytania 0 komentarzy

Ciekawe, czy w końcu przyjdzie taki dzień, że na meczu reprezentacji Polski pojawi się garstka ludzi – trochę PZPN-owskich prostaków, jacyś zabłąkani turyści i rodziny piłkarzy. Oj, przydałby się taki zimny prysznic Lacie, Piechniczkowi, Majewskiemu i całej tej bandzie.
Niestety, jak przyjdzie do meczu ze Słowacją, to pewnie trybuny znowu zapełnią się biało-czerwoną masą, która będzie wyć “My chcemy gola…” Bo wiadomo – każdy mecz kadry to święto, zwycięstwo jest najważniejsze, mamy nowe rozdanie, trzeba dmuchnąc w trąbkę i zawiesić flagę z nazwą wioski… Ci ludzie zawsze będą – za przeproszeniem – dymani przez związkowych cwaniaków. A potem będą się budzić z ręką w nocniku, że wybory wygrał cymbał, że nie jedziemy na wielką imprezę.

Wczoraj Rudolf Bugdoł, niegdyś masażysta Ruchu Chorzów, a dziś wiceprezes PZPN zapytany o wejściówki na spotkanie ze Słowacją stwierdził: – Po krótkiej debacie podjęliśmy uchwałę o utrzymaniu cen biletów z poprzedniego meczu. Musieliśmy wziąć pod uwagę nie tylko aspekt sportowy, ale także opinię innych podmiotów zaangażowanych w organizację zawodów – w tym policję. PZPN wystąpił bowiem z wnioskiem o pozwolenie na imprezę masową łącznie na oba mecze. Stąd też cena.

A ta cena to 40 złotych za najgorsze miejsca. Oczywiście kłamstwo ma krótkie nogi, więc policja szybko sprostowała, że nic jej do cen biletów. Ale Bugdołowi kłamstwo ujdzie na suchu. Kibice napchają kasę PZPN, Rudolf z zadowoleniem usiądzie w loży VIP, a do jego łgarstwa nikt nigdy nie wróci.

Uwaga, kibicu – jeśli kupisz bilet na mecz ze Słowacją, przyczynisz się do rozkładu naszego futbolu i zagrasz w jednej drużynie z całym PZPN-em. Zastanów się dwa razy!

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...